Remont zbiornika wodnego w Komorowie
1070Gmina Michałowice w miesiącu październiku przystąpiła do inwestycji związanej z remontem zbiornika wodnego w Komorowie. Podstawowym argumentem przemawiającym za podjęciem zadania było znaczne wypłycenie zbiornika związane z namułami rzeki Utraty oraz złym stanem wału i przesiąkami występującymi na nim.
Pod koniec miesiąca września odbyło się spotkanie Pani Małgorzaty Pacheckiej, wójt gminy Michałowice oraz Pana Artura Rychlewskiego nadzorującego inwestycję ze strony gminy z Wojciechem Kamińskim, prezesem Zarządu Koła PZW Pruszków. Pani Wójt przyjęła stanowisko Zarządu Koła PZW w kwestii ewentualnego odłowu ryb zasiedlających Zalew Komorów, wykazując daleko idące zrozumienie interesów wędkarzy. Odłów ryb mający nastąpić po odcięciu zasilania wodnego, przez rzekę Utratę, zbiornika wodnego w Komorowie, uwarunkowany został określeniem warunków technicznych i możliwości jego przeprowadzenia przez ichtiologów i specjalistów ds. odłowów ryb Okręgu Mazowieckiego PZW.
W miesiącu październiku doszło do kilku spotkań przedstawicieli Gminy Michałowice, wykonawcy oraz inspektora nadzoru z prezesem Zarządu Koła PZW w Pruszkowie. Plan remontowy zakładał w ramach realizacji I etapu inwestycji remont rowu opaskowego i nie występowała konieczność drastycznego obniżenia poziomu lustra wody w zbiorniku. Na początku miesiąca listopada doszło do spotkania wykonawcy i inspektora nadzoru z ichtiologami Okręgu Mazowieckiego PZW. Na spotkaniu określono, że woda zostanie spuszczona ze zbiornika w czasie realizacji II etapu inwestycji, co nastąpi w przyszłym roku. Specjaliści ds. ochrony i zagospodarowania wód Okręgu Mazowieckiego stwierdzili, że ewentualny odłów ryb będzie możliwy po skierowaniu koryta rzeki Utraty rowem opaskowym.
Sytuacja uległa zmianie w połowie miesiąca listopada, kiedy to wykonawca i inwestor nadzoru zgłosili konieczność obniżenia poziomu lustra wody w zbiorniku z uwagi na zagrożenie miejscowego rozmycia wału ze względu na znaczne przesiąki, które zintensyfikowały się po usunięciu porastających wał drzew i krzewów. Stworzyło to sytuację, iż rzeka Utrata w dalszym ciągu płynąć będzie swym korytem, ale woda ze zbiornika zostanie spuszczona poprzez podniesienie zapór na jazie. W dniu 21 listopada nad zbiornikiem w Komorowie doszło do kolejnego spotkania związanego z koniecznością obniżenia poziomu wody w zbiorniku, w którym uczestniczyli Pani Małgorzata Pachecka, Wójt Gminy Michałowice, Pan Artur Rychlewski przedstawiciela Gminy, Pani Lubelska – Gawryszewska, Pan Piotr Michalak, Pan Michał Moliński i Wojciech Kamiński Prezesa Zarządu Koła PZW w Pruszkowie. Na spotkaniu Wojciech Kamiński przekazał informację, iż specjaliści ds. ochrony i zagospodarowania wód Okręgu Mazowieckiego PZW nie widzą możliwości przeprowadzenia odłowu ryb przy rzece Utracie płynącej swym dotychczasowym korytem. Uzgodniono, że w przypadku braku możliwości odłowu ryb nastąpi podniesienie krat na jazie i ryba ze zbiornika spłynie w dół Utraty. Po tym spotkaniu Gmina Michałowice nawiązała kontakt z przedstawicielem Gospodarstwa Rybackiego w Pęcicach Panem Władysławem Kwaśny, który na prośbę Pani Wójt wyraził zgodę na ewentualne odłowienie ryb ze zbiornika w Komorowie oraz na udostępnienie jednego ze stawów gospodarstwa w celu przetrzymanie odłowionej ryby. W dniu 28 listopada doszło do spotkania Wojciecha Kamińskiego z Panem Władysławem Kwaśnym celem dokonania uzgodnień związanych z odłowem i przechowaniem ryb. Pan Władysław Kwaśny ocenił, że odłów ryb w warunkach płynącej swoim korytem Utraty będzie niemożliwy, podtrzymując tym samym stanowisko zajęte przez ichtiologów Okręgu Mazowieckiego PZW. Prezes Koła PZW w Pruszkowie przekazał powyższą informację Panu Arturowi Rychlewskiemu i ustalono, że kraty jazu zostaną podniesione umożliwiając rybie spłynięcie ze zbiornika w Komorowie do rzeki Utraty, co też w dniu 30 listopada uczyniono.
Reasumując, przeprowadzenie remontu zbiornika w Komorowie jest konieczne. Zawsze tego typu inwestycje są związane z nieuniknionymi stratami w rybostanie. Oczywiście gdyby inwestycja przebiegała według pierwotnych założeń najprawdopodobniej znaczna część większych ryb zostałaby odłowiona i przewieziona na inne zbiorniki, niestety realne zagrożenia katastrofą budowlaną, które pojawiły się w trakcie prowadzenia prac zmusiły inwestora (gminę) i wykonawcę do zmiany planów. Chcę podkreślić, że ze strony Pani Małgorzaty Pacheckiej Wójt Gminy, jak i przedstawicieli Gminy odpowiedzialnych za realizację inwestycji oraz wykonawcy spotkaliśmy się, jako związek ze zrozumieniem potrzeb wędkarzy oraz podejmowaniem działań mających na celu ochronę interesów wędkarzy. Po zakończeniu inwestycji Gmina będzie partycypowała w dodatkowych zarybieniach zbiornika w Komorowie mających na celu odtworzenie ichtiofauny.
Istotnym jest fakt, że bardzo niewielka ilość ryb padła z uwagi na radykalne obniżenie poziomu wody w zbiorniku, za to działania pseudo wędkarzy i kłusowników przyczyniły się zarówno do zabicia pewnej ilości ryb, jak i negatywnego odbioru przebiegu inwestycji i nadzoru nad nią.
Dodatkowo chcę się odnieść do zajść, które miały miejsce w dniu 28 listopada.
W tym dniu, w późnych godzinach popołudniowych, trzej strażnicy Powiatowej Społecznej Straży Rybackiej w Pruszkowie przeprowadzając kontrolę stwierdzili, iż następuje sprzeczny z przepisami i etyką wędkarską odłów ryb w niecce, przy odpływie ze zbiornika w Komorowie. Nagromadzenie się ryb w głębszym miejscu po znacznym obniżeniu poziomu wody umożliwiło pseudo wędkarzom pozyskiwanie ryby spinningiem tzw. metodą na szarpaka. Osoby uczestniczące w tym procederze zachowywały się agresywnie w stosunku do interweniujących strażników i nie chciały się wylegitymować. Strażnicy dokonali zgłoszenia do Komendy Policji w Pruszkowie z prośbą o interwencję. Ponieważ patrol policji nie przyjechał poinformowali o fakcie Prezesa Zarządu Koła, który poprosił o pomoc Pana Artura Rychlewskiego. Skutkiem działań podjętych przez Urząd Gminy Michałowice na miejsce zdarzenia przybył patrol z Posterunku Policji w Michałowicach. Niestety, jak to często bywa w sytuacjach interwencji policji w sprawach kłusownictwa wodnego osoba kłusująca została tylko pouczona, zaś strażnicy Społecznej Straży zostali upomniani przez funkcjonariuszkę policyjnego patrolu, że policja ma inne, ważniejsze zadania i wzywanie policji do takich spraw jest bezzasadne i może zakończyć się wystawieniem mandatu. Jedynym pozytywem wynikającym z udziału policji w zdarzeniu, było pozyskanie danych osoby kłusującej. W związku z powyższym będziemy mogli podjąć działania zmierzające do ukarania winnego.
Pragnę tu podkreślić, iż Prawo wodne (Dz.U. nr 34, poz. 158 ze zm.) nacjonalizując wszystkie wody płynące stwierdza, że rybołówstwo na wodach niezamkniętych (płynących) należy wyłącznie do państwa, ryby znajdujące się w tych wodach są mieniem społecznym, a ich połów wymaga specjalnego zezwolenia. Osoba uprawniona do sportowego połowu ryb wędką ma prawo zawłaszczenia ryb złowionych w ramach udzielonego jej zezwolenia. Przekroczenie uprawnień wynikających z takiego zezwolenia, jak również połów ryb bez zezwolenia stanowi zagarnięcie mienia społecznego.
Wykroczeniem jest czyn zabroniony przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia pod groźbą kary aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 5000 zł lub nagany. Katalog wykroczeń wędkarskich znajduje się w art. 27 ustawy o rybactwie śródlądowym. Najczęściej spotykane formy wykroczeń wędkarskich to:
- wędkowanie bez karty wędkarskiej; wędkowanie bez zezwolenia uprawnionego do rybactwa; połów ryb o wymiarach ochronnych lub w okresie ochronnym; wędkowanie w odległości mniejszej niż 50 m od budowli i urządzeń hydrotechnicznych piętrzących wodę; wędkowanie przy użyciu więcej niż dwóch wędek jednocześnie, a w przypadku ryb łososiowatych i lipieni – więcej niż jednej wędki.
- używanie do połowu nieodpowiednich i niedopuszczalnych narzędzi: stosowanie sieci ze zbyt małymi oczkami, saków, bębenków rybackich (nie dotyczy zarejestrowanej działalności rybołówczej), ościeni, zabijanie prądem elektrycznym, materiałami wybuchowymi, itp. Łowienie metodą na szarpaka oraz przez ciągłe podnoszenie i opuszczanie przynęty (z wyłączeniem metody podlodowej).
- wykroczenia te są zagrożone karą grzywny, z możliwością orzeczenia środków karnych w postaci:
- nawiązki na rzecz pokrzywdzonego;
- przepadku narzędzi i innych przedmiotów służących do połowów; – zakazu amatorskiego połowu ryb.
Wypada dodać, że orzeczenie nawiązki, przepadku lub zakazu połowu nie wyklucza ukarania kłusownika przez sąd grzywną. Szkoda, że policja nie ma tej wiedzy, bądź posiadając ją nie chce jej stosować.
Wojciech Kamiński
Prezes Zarządu Koła PZW w Pruszkowie
Zobacz także
(niedziela, 10 listopada, godz. 15:00).
(sobota, 26 października, godz. 10.00; 11.30; 13.00 i 14:30).
(start, 14 październik, godz. 16.00)
(sobota, 19 października, godz. 19.00).