Z dziejów gminy - szkice dziejów Nowej Wsi i Helenowa
1337Dwór dla dziedzica…
Opowieść o okolicznościach utworzenia Nowej Wsi oraz dworu w Helenowie rozpoczyna się w II połowie XVIII wieku. Wówczas Helena Ogińska - arystokratka i właścicielka okazałego pałacu w Warszawie - kupiła w dolinie rzeki Zimna Woda dobra ziemskie Parzniew, Granice i Kanie w celu zapewnienia aprowizacji dla swojej warszawskiej rezydencji. Wkrótce Helena zmarła, ale zapisała testamentem majątek ziemski swemu bratankowi – księciu Michałowi Kazimierzowi Ogińskiemu, hetmanowi wielkiemu litewskiemu. Jak się później okazało, spadek po ciotce Helenie uratował hetmana od bankructwa, bo w okresie rozbiorów Polski władze carskie skonfiskowały wszystkie jego dobra ziemskie na Kresach, w tym ulubiony pałac w Słonimiu. W trudnej sytuacji finansowej pomogła też Ogińskiemu żona - Aleksandra z Czartoryskich. Jako kuzynka króla Stanisława Augusta Poniatowskiego wykorzystała swoje wpływy na dworze królewskim oraz silną pozycję familii Czartoryskich, dzięki czemu w roku 1793 uzyskała dla hetmana Ogińskiego m.in.: prawo do miasta Nadarzyn znajdującego się wówczas w zasobach dóbr rządowych (po niedawnej kasacie zakonu Jezuitów, który przez ponad 100 lat dzierżył dobra Nadarzyn, Walendów i Wolica).
Nowy majątek ziemski hetmana, odziedziczone po ciotce Helenie Ogińskiej, obejmował folwark Parzniew, młyn wodny i 4 okoliczne wsie: Parzniew (13 gospodarstw), Parzniewek (30 gospodarstw); Granice (9 gospodarstw) i Kanie (11 gospodarstw). W roku 1792 w majątku nie było dworu, w którym mógłby zamieszkać nowy dziedzic, ale Ogiński szybko znalazł odpowiednie miejsce pod budowę nowej rezydencji - wybrał malownicze zakole rzeki Zimna Woda, gdzie znajdowała się wówczas wieś Parzniewek (dawny Parzniew Mały). Żeby wybudować dwór – nazwany Helenowem - hetman zlikwidował wieś Parzniewek, a jej mieszkańców przesiedlił w kierunku wsi Granice, do nowoutworzonej Nowej Wsi. Odtąd 120 włościan z Parzniewka znalazło nowy dom zasiedlając ponad 16 gospodarstw Nowej Wsi.
Gdy książę Michał Kazimierz Ogiński dołączył do grona lokalnych właścicieli ziemskich okolic Pruszkowa i Nadarzyna, wzbudziło to nie lada sensację, a i dzisiaj trudno uwierzyć, że tak znamienita postać stała się częścią naszej lokalnej historii. Ogiński większość swego życia spędził na Kresach. Urodził się w 1730 roku, a jego matką była księżna Anna Korybut Wiśniowiecka, zaś żoną (od 1761 roku) Aleksandra z Czartoryskich (primo voto Sapieha) - kuzynka króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Jako wychowanek familii Czartoryskich i arystokrata, Ogiński piastował liczne zaszczytne funkcje m.in.: jako hetman wielki litewski w latach 1768 – 1793, wojewoda wileński od 1764 roku. Uczestniczył w obradach Sejmu Czteroletniego i był autorem projektu reformy armii Rzeczypospolitej. Oprócz aktywnej działalności politycznej Michał Kazimierz Ogiński (nie myląc z Kleofasem Ogińskim) zasłynął jako kompozytor, pisarz, poeta i dramaturg, mecenas kultury. Dawniej trudno było pogodzić rolę artysty i polityka – wzbudzało to oburzenie elit, które zarzucały Ogińskiemu zbytnie zaangażowanie w sprawy kultury, „mniej ważnej” niż polika. Wiele lat później również Paderewski miał podobny problem, ale w jego przypadku na salonach Europy dziwiono się, czemu tak wybitny artysta „miesza się” w sprawy tak przyziemne jak polityka.
Wśród szerokich zainteresowań hetmana Ogińskiego była również inżynieria. W latach 1765-1784 ufundował i wybudował 46 kilometrowy kanał łączący Niemen i Dniepr (zwany później Kanałem Ogińskiego). Hetman był też inicjatorem budowy kilku pałaców i posiadał liczne dobra ziemskie na Kresach. Zaraz po ślubie mieszkał wraz z żoną Aleksandrą Czartoryską w pałacu w Nieborowie, a potem (po separacji z Aleksandrą) przeniósł się do swego ukochanego pałacu w Słonimiu, gdzie zapraszał artystów z całego świata. W czasach rozbiorów Polski większość majątków Ogińskiego skonfiskowały władze carskie i u schyłku życia hetman osiadł w dobrach Helenów, gdzie wybudował swój podwarszawski dworek, zapisują się na kartach lokalnej historii także jako dziedzic Nadarzyna i założyciel Nowej Wsi. Ale nie tylko… Przez niespełna 10 lat, gdy Ogiński był właścicielem dóbr ziemskich Helenów[1], lokalny krajobraz zmienił się nie do poznania. Hetman m.in.: uregulował oraz przesunął koryto rzeki Zimna Woda, zlecił budowę nowego młyna wiatrowego i zmodernizował lokalne folwarki. Przyłączył też do majątku zsekularyzowaną wieś Popówek oraz wyznaczył północne granice swych posiadłości przejmując część wsi Gąsin od właścicieli Pruszkowa.
Nowa Wieś w dobrach ziemskich Helenów
Wieś założona przez Ogińskiego – zwana do dzisiaj NOWĄ WSIĄ – szybko stała się jedną z największych osad włościańskich w dobrach ziemskich Helenów. Już na przełomie XVIII i XIX wieku liczyła blisko 20 gospodarstw i 150 mieszkańców. Pod względem układu przestrzennego Nowa Wieś była jednorzędówką typową dla ówczesnego Mazowsza - gospodarstwa włościan rozmieszczono w rzędzie, po jednej stronie głównej drogi, zwanej do dzisiaj ulicą Główną! Drogę wytyczono w linii prostej od dworu Helenów w kierunku wsi Granica oraz terenów leśnych i leśniczówki. Początkowo nowowiejskie gospodarstwa (drewniane chałupy mieszkalne i budynki gospodarcze) znajdowały się tylko po zachodniej stronie ulicy Głównej, zaś w miejscu obecnej stacji kolejowej WKD była dolina strumyka, płynącego dawniej przez wieś Granice (wzdłuż ul. Długiej) i Nową Wieś, aż do jeziorka Smug i rzeki Zimna Woda.
Rytm życia Nowej Wsi wyznaczała orka, siew i żniwa - uprawa roli była głównym źródłem utrzymania Nowowiejskich rodzin przez ponad 150 lat. W XIX wieku pola uprawne wsi znajdowały się „na tyłach” włościańskich gospodarstw w kierunku rzeki Zima Woda oraz po wschodniej stronie ulicy Głównej do ulicy Polnej, przy czym teren upraw przesunięto później aż do ul. Brzozowej. Przez wiele lat dużym obciążeniem dla ludności wiejskiej był przymus pracy pańszczyźnianej w dworskich folwarkach. Mieszkańcy Nowej Wsi stanowili główną siłę roboczą folwarków dworskich w majątku Helenów do roku 1864. Potem w wyniku reformy uwłaszczeniowej zniesiono pańszczyznę, a Nowowiejszczanie otrzymali na własność ziemie rolne użytkowane dotąd na obszarze wsi oraz część gruntów rolnych z folwarków – razem dla Nowej Wsi przypadło 530 morgów ziemi, w tym grunty rolne i pastwiska.
W XIX wieku na pograniczu między Helenowem i Nową Wsią działał młyn wiatrowy, zbudowany jeszcze za czasów hetmana Ogińskiego (lata 1793-1800). Do młyna zwożono zboże z okolicznych gospodarstw i folwarków, a budynek (widoczny na mapach z 1802 roku) miał 13 metrów wysokości z rozpiętością skrzydeł wiatrowych do 12 metrów. Wiatrak zastąpił młyn wodny, który w poprzednich stuleciach funkcjonował w folwarku Parzniew, a wcześniej należał do osady szlacheckiej Parzniew Wielki.
Od najdawniejszych czasów w Nowej Wsi były kapliczki i przydrożne krzyże, będące znakiem pobożności mieszkańców. Wznoszono je, aby chroniły wieś przed wojną, zarazą, pożarem i powodzią, a także w dowód wdzięczności za doznane łaski albo dla upamiętnienia ważnych wydarzeń. Pierwszy krzyż ustawiono w Nowe Wsi na przełomie XVIII i XIX w. Według mapy z roku 1829 krzyż znajdował się na końcu wsi – tam, gdzie kiedyś łączyły się ulice Główna i Polna (obecnie skrzyżowanie Główna – Łąkowa).
Cóż to za wieś bez karczmy!? – jak mawiał poeta. W Nowej Wsi oczywiście była karczma, zapewne od początku istnienia osady, ale na mapach jest widoczna dopiero ok. 1910 roku, gdy urządzono ją w budynku po starym młynie wiatrowym (nieopodal dzisiejszej siedziby OSP). W karczmie sprzedawano m.in.: piwo z helenowskiego browaru.
Nowi właściciele
W XIX wieku, przed reformą uwłaszczeniową, kilka razy zmieniali się właściciele majątku ziemskiego Helenów, a tym samym dziedzice Nowej Wsi (i sąsiedniej wsi Granice).
W 1806 roku DOBRA ZIEMSKIE HELENÓW I NADARZYN (wraz z Nową Wsią i Granicą) kupił Tomasz Adam Ostrowski herbu Rawicz – prezes senatu Księstwa Warszawskiego. Ostrowski na miejscu dworu w Helenowie zbudował murowany pałac wg. projektu Jakuba Kubickiego. Pałac zaprojektowano w stylu klasycystycznym jako jednokondygnacyjny budynek z dwiema oficynami po bokach. Powstał także park okalający pałac z osiami widokowymi i stawami.
Dziedzic Helenowa – hrabia Tomasz Adam Ostrowski herbu Rawicz (1735 - 1817) był wybitną postacią swoich czasów i pełnił wiele ważnych funkcji, w tym kasztelana dworu króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, a potem członka Rady Nieustającej. W 1781 roku objął stanowisko Prezesa Komisji Ekonomicznej Skarbu. W okresie Księstwa Warszawskiego (1808 r.) został mianowany prezesem Głównej Izby Obrachunkowej, a rok później otrzymał nominację na Marszałka Sejmu, po czym był senatorem, a w 1817 r. został Prezesem Senatu. Po śmierci w roku 1817 został pochowany w kościele w Nadarzynie, gdzie do dzisiaj znajduje się tablica pamiątkowa i epitafium nagrobne.
W latach 1806-1831, za czasów Tomasz Adam Ostrowski, a potem jego syna, Władysława Ostrowskiego, majątek ziemski Helenów posiadał 4 folwarki: Strzeniówka, Popówka, Gąsin i Parzniew, oraz 7 wsi: Strzeniówka (16 gospodarstw); Popówka (dawna wieś kościelna); Kanie (20 gospodarstw); Nowa Wieś (20 gospodarstw); Granice (11 gospodarstw); Gąsin (12 gospodarstw); Parzniew (7 gospodarstw). Nowa Wieś liczyła wtedy ok. 150 mieszkańców. Warto wspomnieć, że do majątku Helenów należały także okoliczne lasy, nazywane wówczas Lasami Osuchowskiego – od nazwiska Osuchowskich, właścicieli dóbr Parzniew, Kanie i Granice w latach 1522- 1750. Tereny leśne rozdzielone były duktami na trzy części (co widać na mapach z 1829 r.) i sąsiadowały z dobrami Komorów wzdłuż osi obecnej ulicy Turystycznej, biegnącej w śladzie dawnej granicy powiatu błońskiego.
Na początku XIX wieku Nową Wieś włączono do parafii w Nadarzynie, gdzie fundatorem budowy nowego kościoła był hrabia Ostrowski. Nowa Wieś należała do nadarzyńskiej parafii do roku 1921, kiedy to przepisano ją do parafii św. Kazimierza w Pruszkowie. Wyjątkowym miejscem jest także cmentarz w Nadarzynie, założony w roku 1853, gdzie znajdują się najstarsze groby rodzinne mieszkańców Nowej Wsi i Granicy z XIX wieku i z I połowy XX wieku.
W okresie Powstania Listopadowego (1830-1831), na fali represji ze strony władz carskich, Władysławowi Ostrowskiemu zabrano dobra ziemskie Nadarzyn i Helenów (wraz z Nową Wsią). Majątek został skonfiskowany przez gen. Ksawerego Dąbrowskiego na mocy rozkazu namiestnika carskiego, feldmarszałka Iwana Paskiewicza. Nie wiadomo jakie były losy majątku przez 9 lat od konfiskaty, czyli w latach 1831 – 1840.
W roku 1840 dobra Nadarzyn i Helenów (wraz z Nową Wsią i wsią Granice) kupił hrabia Wincenty Arkuszewski herbu Jastrzębiec. Po jego śmierci w 1855 r. majątek odziedziczyła córka – Krystyna Arkuszewska, żona Władysława Krasnodębskiego. Młode małżeństwo osiadło w Nadarzynie, a dobra ziemskie Helenów sprzedali rodzinie Potockich. Tak w roku 1855 Helenów (z Nową Wsią i Granicą) stał się własnością hrabiego Stanisława Potockiego herbu Pilawa i Marii Konstancji z Sapiehów. Małżeństwo Potockich zamieszkało w Helenowie, a z czasem cały majątek zapisali swemu synowi - Jakubowi Ksaweremu Potockiemu, ostatniemu dziedzicowi fortuny brzeżańskiej linii rodu Potockich.
Dobra Helenów i rodzina Potockich
Pałac w Helenowie okazał się zbyt mały dla Potockich, więc w latach 1859-1860 z polecenia Stanisława Potockiego dokonano gruntownej przebudowy rezydencji. Wykonawcą projektu był Władysław Hirszel, całość nadzorował Henryk Marconi. Po przebudowie pałac nabrał cech neorenesansowych i zyskał półkolistą oranżerię, którą z czasem przerobiono na bibliotekę. Park pałacowy powiększono i doposażono w rzeźby i ogrody kwiatowe.
Za czasów Potockich do majątku Helenów należało 7 okolicznych wsi, w tym Nowa Wieś i Granice oraz 4 folwarki: Parzniew, Gąsin, Strzeniówka i Popówka. Na gruntach dworskich w Helenowie wybudowano z polecenia hrabiego Potockiego dom zarządcy, stajnie, wozownie, pawilony gospodarcze i dla służby dworskiej. W majątku funkcjonował browar i gorzelnia. Z gruntów dworskich wydzielono wówczas osadę wieczysto-czynszową Helenówek oraz osadę leśną Chojak, gdzie mieszkał nadzorca lasów. Po reformie uwłaszczeniowej z 1864 i uregulowaniu kwestii serwitutów, większa część majątku ziemskiego Helenów przeszła na własność ludności wiejskiej z okolicznych wsi. Tylko 2808 morgów ziemi nadal było w rękach Potockich, w tym pałac w Helenowie, tereny parkowe i grunty leśne oraz cześć ziemi rolnej z obszaru folwarków.
W roku 1866 Potoccy przepisali majątek ziemski Helenów na nieletnie dzieci – Izabellę i Jakuba. W roku 1912 Jakub Ksawery Potocki zlecił przebudowę oranżerii pałacowej w Helenowie na bibliotekę (lewe skrzydło), w której umieszczono olbrzymi księgozbiór pełen białych kruków. Zbiory obejmowały m.in.: księgozbiór rodu Potockich z Raju, księgozbiór Sapiehów z Wysokiego Litewskiego, zbiory biblioteki Kazimierza Stronczyńskiego (polskiego historyka i badacza dziejów - zakup jego księgozbioru kosztował Potockiego 6 tyś. rubli). Mahoniowe meble do biblioteki, zamówione przez Jakuba Potockiego w warsztatach Trenerowskiego, były najkosztowniejszym wyposażeniem wśród wszystkich prywatnych bibliotek w Polsce – jak pisał Szymon Kucharski, który przez kilka lat prowadził spacery edukacyjno-historyczne po Helenowie. Zespół pałacowo-parkowy jest obecnie niedostępny dla zwiedzających decyzją właściciela - Ministerstwa Obrony Narodowej.
Gdy wybuchła I wojna światowa, Helenów został ograbiony i zdewastowany przez wojska niemieckie, które dotarły w okolice Pruszkowa na początku października 1914 roku. W dniu 12 października na przedpolach Pruszkowa i Helenowa rozegrała się bitwa, a potem przez cztery dni trwał wzajemny ostrzał artyleryjski - między stacjonującymi nieopodal Helenowa bateriami niemieckimi, a rosyjskimi osadzonymi w Pruszkowie. Wojna zastała rodzinę Potockich w pałacu w Helenowie – właścicieli zamknięto w piwnicach, a wojsko plądrowało pałac, spichlerze i folwarki.
W dwudziestoleciu międzywojennym Jakub Ksawery Potocki był zaangażowany w odbudowę II Rzeczypospolitej. W roku 1933 dla potrzeb armii polskiej przekazał władzom wojskowym historyczny zamek Sieniawskich w Brzeżanach oraz wspierał hojnie budowę linii kolejowej Szepietówka–Płoskirów–Kamieniec Podolski. Jako społecznik i hojny filantrop Potocki był fundatorem budowy wielu kościołów, domów ludowych, szpitali, sierocińców, domów dla starców – zarówno dla Polaków, jak i Ukraińców. Wspierał polskie towarzystwa charytatywne w Berlinie i Paryżu. Zasiadał w komitecie opiekuńczym Szkoły Sztuk Pięknych w Warszawie, którą finansował licznymi darowiznami. Działalność hrabiego Potockiego doceniła Kancelaria Prezydenta Ignacego Mościckiego. Wyrazem tego była decyzja prezydenta RP o nadaniu Jakubowi hr. Potockiemu wielkiej wstęgi orderu Polonia Restituta. Prezydent Mościcki odwiedził także Jakuba Potockiego w Helenowie - pobyt prezydenta u hrabiego w roku 1928 był szeroko komentowany w prasie, a mieszkańcy pobliskich miejscowości byli szczerze poruszeni tym wydarzeniem.
Dzieło życia
Dziełem życia Jakuba Potockiego było powołanie fundacji do walki z rakiem i gruźlicą. Gdy w 1932 r. otwarto Instytut Radowy w Warszawie stworzony z inicjatywy Marii Skłodowskiej-Curie, Jakub Potocki postanowił przekazać cały swój majątek wartości 37 mln zł dla fundacji wspierającej rozwój badań nad rakiem i gruźlicą. Fundacja Potockiego powstała tuż przed śmiercią hrabiego w roku 1934. Oprócz licznych nieruchomości wchodzących w skład fortuny Potockich, fundacja otrzymała wszelki inwentarz żywy i martwy oraz wyposażenie pałaców, dworów i kamieniec, w tym meble, sprzęty domowe i gospodarcze oraz srebra stołowe, których wartość w przybliżeniu oszacowano na 2 mln zł. W testamencie Potocki napisał:
„Pragnę, by Polska przodowała innym narodom w zdobywaniu postępów w lecznictwie i niesieniu pomocy cierpiącym”.
Środki przekazane przez hrabiego Fundacji przyczyniły się do rozwoju badań nad rakiem i gruźlicą – powstały ośrodki badawcze, szpitale, sanatoria oraz stypendia specjalizacyjne krajowe i zagraniczne, z których korzystali lekarze i pracownicy naukowi. Podczas II wojny, a zwłaszcza za władz komunistycznych, większość majątku Fundacji skonfiskowano, ale organizacja funkcjonuje nadal, choć nie posiada już tak dużych zasobów finansowych ciągle potrzebnych dla rozwoju nauki i ochrony zdrowia.
Hrabia Potocki i jego automobil
Najstarsi mieszkańcy Nowej Wsi i Pruszkowa do dziś snują opowieści o dawnym dziedzicu Helenowa, o życiu w helnowskim pałacu i jego tajemnicach oraz i o automobilu hrabiego, którym w latach 30-tych XX wieku Jakub Potocki przemierzał tutejsze ulice w drodze z Warszawy. Doskonale obrazuje to fragment wspomnień Henryka Krzyczkowskiego opublikowany w książce „Historia Pruszkowa” (autorstwa Mariana Skwary):
„Wszystkie zabawy, a także odrabianie lekcji, nawet przez najpilniejszych uczniów, przerywało jedno wydarzenie – przejazd przez Pruszków automobilu hrabiego Potockiego. Gdy duży, otwarty, czarny pojazd, prowadzony przez kierowcę w białym płaszczu, wjeżdżał w ciche ulice naszego miasteczka, hałas silnika dobrze było słychać i na Stalowej. Samochody jeździły wtedy powoli i bardzo głośno. W takiej chwili wszystkie dzieci zostawiały swoje zajęcia i zabawy, aby pędzić najkrótszą drogą do Helenowa. Niedaleko pałacowej bramy, pod krzyżem, czekaliśmy na samochód, który po niezbyt dobrze wybrukowanej drodze jechał bardzo wolno…
Widok tego pojazdu i siedzącego w nim hrabiego był dla dzieci nie lada sensacją. Za wjeżdżającym w parkową bramę samochodem zawsze biegła gromada zadyszanych chłopców.”
Nowa Wieś i reforma uwłaszczeniowa
Wraz z reformą uwłaszczeniową z roku 1864 rozpoczął się nowy rozdział dziejów Nowej Wsi. Reforma zniosła obowiązek pańszczyzny (pracy przymusowej w folwarkach), a ludność wiejska otrzymała na własność gospodarstwa i pola uprawne. Jednocześnie zlikwidowano dziesięcinę na rzecz kościoła i dworski monopol propinacyjny (na produkcję i sprzedaż alkoholu). Wprowadzono podział na gminy, a mieszkańcy wsi uzyskali prawo wyboru wójta i oczywiście sołtysów.
Dzięki uwłaszczeniu mieszkańcy Nowej Wsi otrzymali na własność łącznie 530 morgów ziemi, w tym gospodarstwa i grunty rolne znajdujące się dotychczas w obrębie Nowej Wsi oraz część folwarków helenowskich. Aż do lat 90-tych XIX wieku ciągnęły się sprawy związane ze służebnością gruntów dworskich (tzw. serwituty). Finalnie Nowowiejszczanie około 1895 r. zrzekli się prawa serwitutu do pól i łąk przy pałacu w Helenowie, zaś hrabia Potocki ofiarował im za to na własność tzw. Las Granicki. Wpis dotyczący tej transakcji znajduje się w księdze wieczystej ”Dobra ziemskie Helenów”.
W latach 1900 – 1932, hrabia Potocki prowadził dalszą parcelację folwarków, co było warunkowane także rządowym programem parcelacji. Wówczas najwięcej ziemi wykupili mieszkańcy Nowej Wsi – tzw. Parcele Nowowiejskie. Marian Skwara w swojej książce „Historia Pruszkowa” podaje, że Parcele Nowowiejskie obejmowały obszar obecnego osiedla Staszica i osiedla Prusa w Pruszkowie, łącznie z terenami powstałego później cmentarza pruszkowskiego i gruntami położonymi po obu stronach ulicy Brzozowej (od dworu w Helenowie do ul. Komorowskiej).
Po reformie uwłaszczeniowej utworzono Gminę Helenów, w skład której weszła Nowa Wieś, Granica, Brwinów, Helenów, Kanie, Strzeniówka i kilkanaście innych wsi i folwarków z dawnych dóbr helenowskich i brwinowskich, a także komorowskich. Mieszkańcy wsi, którzy posiadali więcej niż 3 morgi ziemi, mogli odtąd wybierać wójta oraz sołtysów. Wśród radnych gminy Helenów byli przedstawiciele Nowej Wsi, zaś funkcję wójta gminy sprawowali m.in.: Józef Dąbrowski i Mateusz Boniecki – ich działalność opisano w wydanej niedawno publikacji „Gminy Helenów i Brwinów w latach 1918-1939”.
Fabryka i Ochotnicza Straż Pożarna
W latach 1880 – 1939 kluczową rolę dla rozwoju ekonomicznego Nowej Wsi odegrała Fabryka Farb i Lakierów „Karpiński & Leppert” w Helenówku. Z kolei utworzenie Ochotniczej Straży Pożarnej w Nowej Wsi w roku 1926 stało się motorem napędowym do rozwoju życia społecznego i obywatelskiego, a także kulturalnego Nowej Wsi w okresie międzywojennym i w czasach powojennych. Kolejnym rewolucyjnym wydarzeniem w dziejach Nowej Wsi było uruchomienie kolei EKD/WKD w latach 20-tych XX wieku z przystankiem w Nowej Wsi oraz budowa w latach 30-tych szosy Warszawa-Pruszków-Grodzisk, która (tak jak kolej) skomunikowała okoliczne tereny ze stolicą.
Fabryka Farb i Lakierów[2] w Helenówku powstała na fali rewolucji przemysłowej w 1880 roku, po tym jak uruchomiono kolej Warszawsko-Wiedeńską z przystankiem w Pruszkowie. Zatrudnienie w fabryce znaleźli mieszkańcy Nowej Wsi, co było jednocześnie pierwszym krokiem w kierunku lokalnej dywersyfikacja źródeł zatrudnienia poza rolnictwem. Założycielem fabryki był Władysław Leppert[3] - wybitny chemik, autor prac naukowych, historyk dziejów polskiej chemii oraz współtwórca programu nauczania chemii na Politechnice Warszawskiej. W latach 20-tych XX wieku dyrektorem fabryki został Władysław Kamelski, który zapisał się w na kartach lokalnej historii jako założyciel i pierwszy komendant Ochotniczej Straży Pożarnej w Nowej Wsi.
Nowowiejską Ochotniczą Straż Pożarną utworzono w 1926 r., dzięki staraniom Władysława Kamelskiego, Błońskiego Związku Straży Pożarnych oraz dzięki zaangażowaniu mieszkańców Nowej Wsi, którzy zadeklarowali gotowość wstąpienia w szeregi straży i niesienia pomocy w obliczu zagrożenia ogniowego. W roku 1928 za sprawą Władysława Kamelskiego powołano Zarząd OSP i zebrano dziesięcioosobową drużynę strażacką, powiększoną później o 9 pracowników fabryki. Jak pisał w kronice Jerzy Matrzak, drużyna strażacka początkowo dysponowała jedynie trąbką sygnałową i linką, ale szybko doposażono grupę w 12 hełmów i pasów typu lekkiego, sikawkę i prądownicę. Ze składek strażacy kupili mundury, a z inicjatywy druha Kamelskiego pod koniec 1928 r. strażacy wznieśli drewnianą wspinalnię.
W roku 1929 roku strażacy wraz z mieszkańcami Nowej Wsi wybudowali remizę, która do 1936 roku mieściła się na tzw. „Smugu”, obok przystanku kolejki EKD/WKD. Drewniany budynek remizy miał powierzchnię 70 m² z dużą salą o dwu przelotowych bramach wjazdowych. Wodę czerpano z małej sadzawki, ulokowanej zaraz obok torów, będącej zresztą pozostałością po dolinie strumienia (zasypanej podczas budowy kolei WKD). To w remizie odbywały się pierwsze spotkania mieszkańców, które integrowały lokalną społeczność i budowały społeczną i obywatelską postawę mieszkańców. Zalążkiem tej społecznej odnowy była strażacka drużyna, która stała się wzorem do naśladowania dla mieszkańców Nowej Wsi.
Jak Straż to musi być orkiestra dęta – jej liderem był druh OSP Szymon Szugajew, który pod koniec 1929 roku skompletował zespół muzyczny składający się z 20 osób. Każdy z orkiestrantów przekazał kwotę 30 zł na rzecz orkiestry, co umożliwiło zakup instrumentów. Po kilku miesiącach prób koncertowano m.in. na urządzanych latem zabawach tanecznych. Uzyskane pieniądze przeznaczono na wykończenie remizy przy Smugu i skompletowanie taboru - konnego wozu rekwizytowego uzbrojonego w sikawkę, drabiny oraz dwóch jednokonnych beczkowozów, które stacjonowały „pod strzechą” w siedzibie OSP przy SMUGU. W maju 1933 roku orkiestra uzyskała I miejsce w konkursie Okręgu Błońskiego, a w tym samym roku drużyna OSP wygrała zawody w Żyrardowie, startując w grupie IV czyli straży wiejskich. Od tego momentu OSP w Nowej Wsi była zaliczana do przodujących w okręgu grodziskim.
15 sierpnia 1930 roku Straż Pożarna uzyskała pierwszy sztandar - drużyna w szyku, z orkiestra i sztandarem udała się do Helenówka, gdzie druh i dziedzic - Jakub Ksawery Potocki - własnoręcznie wbił gwóźdź w drzewce sztandaru i przekazał znaczną sumę na rozwój nowowiejskiej straży. W latach 1936 – 1938 uznano, że lokalizacja remizy na „Smugu” (obok stacji WKD) nie była najtrafniejsza, ze względu na brak dogodnego połączenia z głównymi drogami i dużą odległość od fabryki w Helenówku, gdzie pracowała większość strażaków. Na nową siedzibę OSP wybrano wówczas plac nazywany potocznie „polanką” lub tzw. resztkówką na pograniczu Nowej Wsi i Helenowa, przy szosie Warszawa-Pruszków-Grodzisk.
Rozwój urbanistyczny, kolej WKD i szosa grodziska
Od 1918 roku dla podwarszawskich miejscowości rozpoczął się okres intensywnego rozwoju, widoczny zwłaszcza pod względem urbanistycznym. Motorem napędowym tych zmian były inwestycje, tj. uruchomienie kolei EKD/WKD w latach 20-tych (ze stacją kolejową w Nowej Wsi) oraz budowa szosy Warszawa – Pruszków – Grodzisk w latach 30-tych XX wieku (poprawa komunikacji ze stolicą), a także aktywność mieszkańców wsi na rynku obrotu ziemią. W Nowej Wsi przejawem rozwoju urbanistycznego było zajęcie pod zabudowę mieszkaniową drugiej strony ul. Głównej; do roku 1933 zabudowa zajęła całą pierzeję tej ulicy, od Helenowa aż do stacji WKD. Domy powstawały też na terenach rolnych, wśród pól przy ulicy Kamelskiego i Polnej. Był to tzw. samorzutny rozwój zabudowy, bez całościowej koncepcji urbanistycznej wsi. Po latach skutkiem tego zjawiska był brak „centrum” i brak działek pod funkcje usługowe, szkolnictwo, oświatę i kulturę. Rozwój tych funkcji nastąpił dopiero na terenach wspólnoty gruntowej (świetlica i przedszkole), a grunty pod szkołę pozyskano na zasadzie zamiany/zakupu ziemi od gospodarzy ze wsi Granice.
Na tzw. resztkówkach (pomiędzy parkiem pałacowym w Helenowie, a Nową Wsią) miała powstać w dwudziestoleciu międzywojennym gminna szkoła dla Nowej Wsi, o której pisały grodziskie gazety. Inwestycję przygotowywała w latach 30-tych XX wieku Gmina Helenów, a teren podarował hrabia Potocki, ale śmierć hrabiego w 1934 i wybuch II wojny światowej pokrzyżowały plany rozwoju szkolnictwa. Ostatecznie na tzw. resztkówkach przed II wojną światową powstała remiza Ochotniczej Straży Pożarnej, zaś budowę szkoły, ale w innej lokalizacji, zrealizowano po wojnie, w czasach PRL-u.
Opracowanie i redakcja: Dominika Małgowska
[1] O hetmanie Ogińskim jako właścicielu miasta Nadarzyn wspominają dokumenty ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie, w tym list datowany na rok 1793, gdzie hetman Ogiński wymieniony jest jako właściciel i dziedzic Nadarzyna. W Polskim Słowniku Biograficznym i Złotej Księdze Szlachty Polskiej Teodora Żychlińskiego czytamy, że Ogiński w Ziemi Warszawskiej miał majątek Helenów, a otrzymał go w spadku po ciotce Helenie Ogińskiej, o czym wspominają autorzy biografii hetmana. Według ewidencji podatkowej w dobrach ziemskich Helenów był urządzony folwark z młynem i wsie: Parzniew, Parzniewek, Granice i Kanie. Faktyczną obecność hetmana na tych ziemiach i jego prawo własności do majątku Helenów potwierdzają także akta z procesu sądowego Ogińskiego z właścicielami Pruszkowa o rozgraniczenie Helenowa i Gąsina (akta sądowe opisane przez historyka Bolesława Mielcarka w „Przeglądzie Pruszkowskim”
[2] Wyroby Fabryki Farb i Lakierów „Karpiński & Leppert” prezentowano podczas Wystawy Przemysłu i Rolnictwa w Częstochowie w roku 1909 (500 tyś. gości i 660 wystawców). Z katalogu wystawy dowiadujemy się, że w zarządzie fabryki zasiadali Władysław i Zofia Leppertowie, a biuro zarządu mieściło się w Warszawie, Al. Jerozolimskie 82. Wykaz wyrobów własnych fabryki to lakiery powozowe, wagonowe, dekoracyjne, farby drukarskie i lifograficzne. Fabryka w roku 1909 zatrudniała 45 robotników. Kapitał zakładowy wynosił 1,5 mln rubli, a obrót roczny to 160-180 tysięcy. 50% ogólnego obrotu rocznego stanowił eksport do Rosji. W fabryce działała maszyna parowa, która miała moc 15 konni mechanicznych. Przedmioty nadesłane z fabryki na wystawę w Częstochowie w całości były wykonane w Helenówku m.in.: przez zatrudnionych tam mieszkańców Nowej Wsi
[3] Z opracowania historycznego autorstwa pana Jerzego Matrzaka z Nowej Wsi dowiadujemy się, że syn założyciela fabryki - Zygmunt Marceli Leppert - był kapitanem Wojska Polskiego, a podczas II wojny światowej służył we Francji, a potem w Anglii, gdzie oddelegowano go do brytyjskich laboratoriów wojskowych WAR SUPPLY w Walii. Po wojnie emigrował do Argentyny, gdzie zmarł w 1958 r. Jego córka – Halina Leppert (po mężu Pawłowicz) przekazała pamiętniki ojca z lat wojennych 1939-1945 do Instytutu Piłsudskiego w Nowym Jorku. Wnuk helenowskiego fabrykanta - Władysław Bronisław Leppert - podczas II wojny światowej był pilotem RAF-u. Zginął w 1944 r. mając 22 lata. Został zestrzelony przez Niemców w trakcie lotu bojowego po zbombardowaniu Gelsenkirchen. Jest pochowany na cmentarzu wojskowym w Breda w Holandii, na ziemiach wyzwolonych przez dywizję generała Maczka.
Zobacz także
(START: 26 maja, godz. 12:30).
(START: 26 maja, godz. 12:30).