KARNAWAŁOWY BAL PRZEBIERAŃCÓW Michałowic: osiedla oraz wsi
674– Zabawa taneczna w szkole w Michałowicach odbywa się już po raz trzeci. W ten karnawałowy wieczór, po raz pierwszy, zaprosiliśmy Państwa w przebraniach. Dziękuję wszystkim za przybycie we wspaniałych strojach – mówiła witając gości Adriana Król-Popiel – sołtys Michałowic Wsi oraz radna Rady Gminy Michałowice – Zapraszam do wspaniałej zabawy – kontynuowała.
To ona jest pomysłodawczynią oraz inicjatorką organizowania imprez tanecznych i jak zwykle, również w tym roku, włożyła wiele pracy w organizację balu.
Sołtys Adriana Król-Popiel – przebrana za damę z epoki oświecenia – oraz przewodniczący Zarządu Osiedla Michałowice Roman Bedyński – ubrany w uwspółcześnioną wersję fraka: garnitur à la fin de siècle (czyli z przełomu XIX i XX wieku) – rozpoczęli bal z waszecia, staropolskim, dostojnym tańcem – polonezem. – Jedna para w lewo, druga w prawo. (…) Partnerka w lewo, partner w prawo. (…) Teraz łączymy się w czwórki. A teraz najtrudniejsze zadanie dzisiejszego wieczora: pierwsza para idzie do środka i przechodzi pod rękami pary… – komenderował wodzirej Jakub - DJ Show.
Następny taniec był szybki, dyskotekowy, kolejne przeważnie również – zgodnie z oczekiwaniami znakomicie bawiącej się publiczności, którą didżej Michał wiedział, jak „rozgrzać do czerwoności”.
Wirowały postaci z różnych epok. Pan w czarnej pelerynie zgubił groźną minę – ku swojemu zresztą zadowoleniu. Dama, która na michałowicki parkiet wyskoczyła z XVII w., gdzie tańczyła menueta – szalała w kółku razem z Pszczółką Mają i Guciem oraz Indianami i zaprzyjaźnionym z czerwonymi twarzami kowbojem. Na parkiecie szalała Myszka i jej wielbiciel – Czarny Kot, (chyba w butach, bo nie odważyłby przyjść na tak ważną imprezę na bosaka). Zorro dostał kosza od pięknej Karczmarzowej i smutny stanął pod ścianą; ale tylko na chwilę – ponieważ porwała go do tańca Dama z dworu królowej Marysieńki.
Odbywały się konkursy – najważniejszy: na przytulanie, tańca – w kilku kategoriach, na najpiękniejszy strój – tu jury miało problem, bo przecież każdy z uczestników balu zasługiwał na nagrodę.
Jak co roku wójt gminy Michałowice Krzysztof Grabka poczęstował uczestników przepysznymi pączkami i przekazał życzenia przyjemnej zabawy, które w jego imieniu złożyła sołtys, Adriana Król-Popiel.
Zobacz także
(16 grudnia).