New York i Chicago w Regułach!
179Bohaterka niedzielnego recitalu to: aktorka teatralna i filmowa, absolwentka Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Jest obdarzona wielką siłą głosu i wspaniałym aktorskim talentem, swobodnie czuje się zarówno w rolach dramatycznych, komediowych jak i musicalowych. Jej aktorska specjalność to przede wszystkim spektakle muzyczno–kabaretowe.
Od 15 lat wraz z Piotrem Gąsowskim, Wojciechem Kaletą i Robertem Rozmusem tworzy formację kabaretowo-estradową „Tercet, czyli Kwartet” której koncert to swoista podróż muzyczna przez przeboje lat 70/80/90 z przymrużeniem oka i z dużym ładunkiem humoru i dowcipu.
I właśnie w ramach tego projektu mieszkańcy naszej gminy mieli już okazję zobaczyć i posłuchać Hanny Śleszyńskiej. Było to w 2016 i 2017 roku podczas Dożynek Gminnych, gdzie „Tercet, czyli Kwartet” był główna gwiazda pikniku.
Jak widać artystka bardzo się spodobała naszym mieszkańcom, którzy również 17 listopada bardzo tłumnie przybyli na recital, którego organizatorem było Stowarzyszenie K40. Tego dnia sala multimedialna Urzędu Gminy była wypełniona publicznością i piękną muzyką.
Tylko wielka gwiazda może wręcz doskonale wykonać musicalowe hity innej wielkiej gwiazdy jaką jest Lizy Minnelli. „New York, New York” i „Mein Herr” w interpretacji Hanny Śleszyńskiej pokazały, że przeniesienie się do wielkiego musicalowego świata odbyło się w sobotnie popołudnie z prędkością dźwięku.
Jednakże nie tylko musicale, ale również poezję śpiewaną było słychać w sali multimedialnej. Piosenki autorstwa największych polskich kompozytorów – Wojciecha Młynarskiego, Jonasza Kofty, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego i Adama Nowaka to klasyka, która zawsze wzbudza zachwyt wśród publiczności.
W trakcie koncertu Hanna Śleszyńska wróciła także do wspomnień z pierwszego plenerowego koncertu w naszej gminie, podczas którego wystąpiła razem z Piotrem Gąsowskim, Wojciechem Kaletą i Robertem Rozmusem. Do roku 2016, kiedy to w jego trakcie nadeszła burza i ze względów bezpieczeństwa trzeba było przerwać występ. Wówczas artyści obiecali, że wrócą do nas, aby dokończyć koncert. Tak też się stało dokładnie rok później. Tym razem nic nie przeszkodziło w recitalu, choć obserwując widownię można powiedzieć, że bardzo by chciała, aby artystka jeszcze nie raz do nas zawitała.