12.07.2013 00:00
OSP Nowa Wieś
w Centralnym Muzeum Pożarnictwa
w Mysłowicach
78
6 lipca 2013 r. strażacy Ochotniczej Straży Pożarnej w Nowej Wsi wraz z rodzinami pojechali autokarem na wycieczkę do Centralnego Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach.
Jest to jedno z najciekawszych śląskich miast, w którym można obejrzeć zabytkowy sprzęt gaśniczy używany na ziemiach polskich na przestrzeni wieków. Wycieczka odbyła się „pod dowództwem” prezesa OSP w Nowej Wsi Jerzego Pokropka, pod medialną opieką kapitan pożarnictwa Reginy Rokity – członka OSP w Nowej Wsi, mieszkanki Michałowic; jako rzecznik prasowy – najpierw Komendy Głównej Zawodowej Straży Pożarnej, a następnie Zarządu Głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP – pracowała 46 lat (od kilku miesięcy jest emerytką). Od wielu lat organizuje ona ogólnopolskie konkursy radiowe o straży pożarnej. Sobotnia wycieczka stała się pretekstem do nagrania swojego rodzaju gawędy o historii polskiego pożarnictwa ze szczególnym uwzględnieniem historii straży pożarnej w powiecie pruszkowskim. Wycieczce towarzyszył Jan Stępień – dziennikarz Radia Kraków. Nagrywał on przede wszystkim wypowiedzi-gawędy dwóch pasjonatów: strażaka-seniora z OSP w Nowej Wsi Jerzego Matrzaka – żywą encyklopedię wiedzy o historii pożarnictwa w paśmie zachodnim Warszawy oraz młodego przewodnika CMP – Dariusza Faleckiego, który oprowadzał wycieczkę i opowiadał fascynujące historie o eksponatach; dzieje eksponatów, które niejednokrotnie właśnie jemu udało się ustalić. Wypowiedzi przewodnika wielokrotnie uzupełniał Jerzy Matrzak. Na przykład mówił, że ta oto ręcznie obsługiwana sikawka powstała w zakładach Troetzera, które w końcowej fazie swojego istnienia mieściły się w Pruszkowie. Była to największa fabryka sprzętu przeciwpożarowego w Królestwie Polskim. Niemal do I wojny światowej z tą fabryką mogły rywalizować tylko jedne rosyjskie zakłady – w Moskwie. Jak podkreślił Matrzak, syn Adolfa Troetzera (założyciela firmy) – Józef był współzałożycielem i pierwszym naczelnikiem Ochotniczej Straży Pożarnej w Pruszkowie. Duże zainteresowanie wzbudził zabytek klasy zerowej – barokowa pompa z 1717 roku. Powstała ona w zakonie cystersów w Henrykowie koło Wrocławia. Wykonano ją z dębów wyciętych z przyklasztornej alei. Ludwisarz odlał części metalowe z mosiądzu, a płaskorzeźby w drewnie wykonał wysokiej klasy snycerz. Ramię pompy musiało obsługiwać siedemnastu silnych mężczyzn, a wodę dostarczało 40 osób w węborkach (skórzanych wiadrach).
Dużą uwagę przyciągały samochody straży pożarnej, których w hali muzeum znajduje się kilkadziesiąt; najstarsze, z początku XX wieku, są wozami odkrytymi, nawiązują do pojazdów konnych. Wszystkie pojazdy oczywiście są wypielęgnowane, wymuskane – błyszczące..
* * *
W naszym kraju jest ok. 30 tys. zawodowych strażaków, a ochotników ok. 700 tys. zrzeszonych w 17 tysiącach jednostek OSP. Średnio rocznie polscy strażacy zawodowi i ochotnicy biorą udział w około 500 tysiącach akcji ratowniczo-gaśniczych (pożary, katastrofy, awarie, klęski żywiołowe, wypadki drogowe itp.).