Recital Antoniny Krzysztoń

Ciepły, mistyczny, ale i radosny głos to wizytówka Antoniny Krzysztoń, która tego dnia wraz z zespołem w składzie: Marcin Majerczyk – gitara, Marcin Lamch – kontrabas i  José Manuel Alban Juárez – perkusja zaprezentowała się michałowickiej widowni.

Witając się z publicznością, pieśniarka zadedykowała swój koncert wszystkim rodzinom, życząc im, aby zawsze gościła w nich moc, radość życia i miłość.

Występ rozpoczęła piosenka „Inny świat”, której muzyka oparta jest na nastrojowych celtyckich rytmach wprowadzając tym samym publiczność w nastrojowy klimat ballad.

Podczas niedzielnego koncertu artystka zaprezentowała utwory: „Światłość w ciemności świeci”, „Ty nie oglądaj się”, „Tam gdzie kres”, „Gdy Cię ujrzałam”, „Usłysz proszę”, „Nigdy nie”, „Bo Ty jesteś mą nadzieją”, „Dziękuję za słońce”, „Perłowa łódź” i „Rzepakowy miód”.

Bez wahania można powiedzieć, że niedzielny recital Antoniny Krzysztoń w kościele WNMP w Michałowicach był prawdziwą ucztą dla miłośników uduchownionej poezji śpiewanej z charakterystyczną nutą folku. Publiczność z dużym zachwytem i wzruszeniem przyjęła występ artystki nagradzając ją wielokrotnie gromkimi brawami.

Na zakończenie koncertu wójt gminy Michałowice, Krzysztof Grabka podziękował za niezwykły występ i wspólnie z publicznością zgotowali artystce owację na stojąco, która odwdzięczając się za serdeczne przyjecie, wykonała na bis utwór „Ile zostało nocy i dni”.

Antonina Krzysztoń zadebiutowała wraz z Andrzejem Wyrzykowskim w 1980 r. na Festiwalu Piosenki Zakazanej w Hali Oliwii w Gdańsku. W latach 80, w czasie stanu wojennego artystka koncertowała m.in. w kościołach i klubach studenckich wspierając działalność opozycyjną. W 1983 roku zdobyła główne nagrody na Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie oraz na festiwalu FAMA. Artystka jest znana ze wspaniałych interpretacji piosenek czeskiego barda Karela Kryla z muzycznych opracowań wierszy Zbigniewa Herberta, twórcą muzyki do większości piosenek, które śpiewa, ale także autorką tekstów piosenek dla Mietka Szcześniaka, Michała Lorenca, a także do muzyki Wojciecha Konikiewicza.