Szachy wikingów w Michałowicach
206Gra przypomina raczej kręgle.
Jak powiedział prowadzący, Tomasz Malinowski ze Stowarzyszenia instruktorów i trenerów kajakarstwa, szachy wikingów są zabawą, którą można prowadzić o każdej porze roku i w praktycznie każdym miejscu. Czy na słonecznej plaży, czy też na łące, czy jak to miało miejsce w Michałowicach – zadaszonym boisku. Uczestniczyć w niej mogą osoby w każdym wieku. Wystarczy trochę przestrzeni, zaznaczenie pola prostokąta o proporcjach 5 x 8 m (dla dzieci można dostosować wymiary do ich umiejętności) i proste drewniane figury (król, żołnierze oraz paliki).
Michałowickie rozgrywki prowadzone były w zespołach, w których każdy mógł składać się z 2-6 osób. Zadaniem uczestników było przewrócenie palikami najpierw wszystkich żołnierzy stojących na linii bazowej przeciwnika, a na zakończenie króla stojącego po środku pola. Każda z drużyn miała 6 prób w jednej kolejce. Wszystko wydawało się proste. Jednak tak było tylko z pozoru. Gra bardzo ściśle określa sposób wykonywania rzutu palika (nie może odzwierciedlać ruchu śmigła helikoptera) oraz utrudnieniem dla drużyn są "zbici" żołnierze, którzy powracają na pole przeciwnika i są dodatkowym elementem do pokonania. Jeśli król zostanie stracony podczas gry, przed zbiciem wszystkich obrońców, niestety drużyna, która tego dokonała, przegrywa. Rozgrywki prowadzi się do dwóch zwycięstw.
Podczas spotkania w Michałowicach zwycięzcą, pokonując cztery drużyny, okazał się Tymek z mamą. Jednak inni także dawali sobie świetnie radę, przegrywając czasami o włos. Wygrany i wszyscy uczestnicy otrzymali upominki. Zabawa dostarczyła uczestnikom nie tylko wiele emocji, ale także była doskonałą rozrywką do spędzenia wolnego czasu na powietrzu.
Organizatorami szachów wikingów, które odbyły się w sobotę 22 października, był Sołtys Sołectwa Michałowice i Zarząd Osiedla Michałowice.
Zobacz także
(16 grudnia).