04.06.2012 16:58
Teatrzyk „O dwóch takich, co ukradli księżyc”
343 czerwca niesforne bliźniaki Jacek i Placek ukradły księżyc aż trzy razy: w Regułach – w strefie rekreacji, Michałowicach – w zespole szkół i Opaczy Kolonii – w świetlicy. W tych trzech miejscowościach naszej gminy, w niedzielę teatrzyk dla dzieci wystąpił ze sztuką „O dwóch takich, co ukradli księżyc”.
Za każdym razem bajka skończyła się dobrze: nie tylko nie doszło do kosmicznej katastrofy, ale najważniejsze, że z niegrzecznych chłopaków-psotników dzieci stały się dobrymi uczniami, chyba nawet prymusami oraz chętnie pomagają spracowanej mamie. Teatrzyk dla dzieci, czyli Studio Małych Form Teatralnych, Scenografii i Reżyserii, z Krakowa przygotował inscenizację na podstawie powieści Kornela Makuszyńskiego. Jacka i Placka albo Placka i Jacka (bo trudno przecież rozróżnić bliźniaków) oraz Osiołka, Pelikana, Złotą Postać, Rozbójniczkę i Mamę zagrały: Anna Sarota i Karolina B. (to taki pseudonim artystyczny).
Otwarta Strefa Rekreacji w Regułach teatrzyk gościła po raz pierwszy. Dzieci, ale również ich rodzice mogli przekonać się, iż takie występy w plenerze są atrakcyjne, szczególnie kiedy dopisze pogoda, a tym bardziej jeśli spektakl został zrealizowany na podstawie dziecięcej klasyki; Kornela Makuszyńskiego nikomu nie trzeba rekomendować. Z pewnością zapoczątkowana została w oddanej do użytku późną jesienią ubiegłego roku strefie rekreacji w Regułach nowa tradycja – teatralna, a ściślej „teatrzykowa” i pewnie będzie kontynuowana, podobnie jak w świetlicy w Opaczy Kolonii czy w Zespole Szkół w Michałowicach.
Z Jackiem i Plackiem dzieci z Reguł, Michałowic i Opaczy Kolonii przeżyły wiele przygód, odwiedziły wiele miejsc. Przekonały się, że nie warto naśladować przemądrzałego Osiołka Patałłacha, przez dwa łł oraz że lepiej unikać złotego miasta – bo skąpstwo nie popłaca. Leciały razem ze stadem pelikanów. Uniknęły wielu niebezpieczeństw i tak jak Jacek i Placek wróciły do mamy; pewnie trochę grzeczniejsze i bardziej pracowite; bez złotego księżyca – „bo księżyc nie jest do kradzenia”, jak śpiewali aktorzy.
Jacek i Placek uciekli od mamy, ale wrócili do niej, do wsi Zapiecek, przemienieni: znaleźli swoje serca.