Wernisaż wystawy "Ginące zawody w gminie Michałowice"
266Ta wyjątkowa wystawa jest efektem projektu fotograficznego prowadzonego przez Klub „Reguły Fotografii” z Reguł.
Wernisaż dzięki wsparciu i patronatowi Małgorzaty Pacheckiej, wójt gminy Michałowice miał uroczysty charakter. Zaszczycili go swoją obecnością bohaterowie zdjęć oraz zaproszeni goście i mieszkańcy gminy.
"Ginące zawody w gminie Michałowice" opowiadają o świecie, który nie jest już naszą codziennością. Autorzy starali się ująć w obiektywie mieszkańców naszej gminy, którzy są mistrzami w tradycyjnych zawodach. Jeszcze kilka lat temu o specjalistów w tradycyjnych zawodach było prościej. Dziś nie ujrzymy już tu pracy szewca, zegarmistrza czy modystki. Na kadrach prezentowanych na wystawie utrwalone zostały urywki pracy tych rzemieślników, którzy pozostali, czyli kowala, krawca, piekarza, ludwisarza czy stolarza.
Każdy z uczestników projektu pracował nad zobrazowaniem jednego zawodu.
Zmagania z materią krawca z Michałowic, pan Michała Zielińskiego, utrwaliła na zdjęciach Sylwia Tłoczkowska. Pan Zieliński współpracuje ze znanymi projektantami, a jego kreacje można znaleźć zarówno na naszych michałowickich ulicach jak i na pierwszych stronach gazet.
Kolejna fotograficzna opowieść przedstawia ludwisarza z Opaczy-Kolonii, pana Stanisława Wiśniewskiego, który początkowo zajmował się głównie odlewnictwem, a obecnie pochłania go renowacja starych przedmiotów. Niemal każdy z mieszkańców Michałowic ma okazję podziwiać wykonany przez bohatera zdjęć krzyż na michałowickim kościele oraz napis „Nie pytaj: Komu bije dzwon? On bije Tobie” na dzwonnicy. O jego pracy opowiadają zdjęcia wykonane przez Monikę Perkowską.
Pan Tadeusz Karasiewicz jest stolarzem z Opaczy Małej. Od wielu lat wykonane przez niego przedmioty zaklęte w drewnie pojawiają się w naszym otoczeniu. Niektóre z jego dzieł możemy podziwiać w kościele w Michałowicach – pan Tadeusz wykonał konfesjonały i drzwi do kościoła. Historię pracy z drewnem przedstawiają zdjęcia Michała Iwanowskiego.
Wizualna opowieść ciągnie się dalej, w rodzinnej piekarni Państwa Barbary i Jarosława Pychów z Michałowic. Pieczywo jest tu wytwarzane tradycyjnym, ręcznym sposobem i na podstawie receptur z przed lat, opartych na prostych naturalnych składnikach. O chlebie naszym codziennym i jego twórcach opowiadają zdjęcia Pawła Jasiuna.
Jeśli widzimy na terenie naszej gminy „kawał żelastwa” przemieniony w prawdziwe dzieło sztuki kowalskiej, jest duża szansa, że jego twórcą jest pan Stanisław Patruch, który od kilkudziesięciu lat prowadzi swój warsztat kowalstwa artystycznego w Komorowie. Zdjęcia opowiadające o jego pracy zaprezentowane zostały przez Roberta Marczaka.
Wernisaż był nie tylko okazją do zobaczenia zdjęć z naszej gminy w obiektywie, ale również do rozmów z bohaterami zdjęć i fotografami. Miłą niespodzianką dla bohaterów i uczestników był album prezentujący zdjęcia i opowiadający historię z nimi związaną.
Wystawę można obejrzeć w urzędzie gminy do 28 września.
Zobacz także
(START: 20 grudnia)
(sobota, 21 grudnia, godz. 18.00).