Zwieńczenie 57. Rajdu „Po kamienistej drodze”. Wdzięczność zależy od pamięci
151W wydarzeniu uczestniczyli: Roman Żuchowski – Główny Specjalista ds. Kultury w Urzędzie Gminy Michałowice, Prezes Klubu PTTK „Varsovia” – Jan Piwnik, Wiceprezes Klubu PTTK „Varsovia” – Daniel Wolborski oraz członkowie młodzieżowej sekcji Klubu „Varsovia”: Jakub Michna, Oskar Leszczyński, Maksymilian Warmuz i Wojciech Warmuz. Delegacja odwiedziła groby na następujących cmentarzach:
- Cmentarz w Pruszkowie przy ulicy Komorowskiej
Sylwester Gwiazda ps. „Meteor” (1927-2010) – był synem Antoniego Gwiazdy, uczestnika wojny polsko-bolszewickiej 1920 r. i kampanii wrześniowej 1939 r. W okresie Powstania Warszawskiego starszy strzelec w 420. plutonie w IV Obwodzie „Grzymała” (Ochota) Warszawskiego Okręgu Armii Krajowej – 3. Rejon – II Zgrupowanie. Później żołnierz Batalionu „Ryś” – Kompania „Gustaw”. Szlak bojowy: Ochota – Pęcice – Lasy Chojnowskie – Wilanów – Sadyba – Mokotów (wyjście z kanałów 26.09.1944 r. w rejonie ul. Dolnej). Na początku października 1944 r. przebywał w obozie przejściowym jeńców AK w Skierniewicach, później w Stalagu XI-A Altengrabow i Kommando 395/3 Hecklingen. Po wyzwoleniu znalazł się we Włoszech jako żołnierz armii gen. Andersa (2. Korpus Polski PSZ), a następnie w Anglii. Po demobilizacji powrócił do kraju. Po wojnie pracował jako kierowca w pogotowiu ratunkowym oraz w firmie „Inco” zajmującej się wyrobami chemicznymi. Mieszkał w Pruszkowie. Wraz z nami kwiaty na grobie Sylwestra Gwiazdy złożył jego syn, Pan Andrzej Gwiazda.
- Cmentarz Bródnowski w Warszawie
Sylwester Kominek ps. „Mścisław” (1926-2023) – uczestnik bitwy pod Pęcicami z 2 sierpnia roku 1944 r., jako żołnierz 412. plutonu IV Obwodu „Grzymała” (Ochota) Warszawskiego Okręgu Armii Krajowej. Jako świadek tamtych wydarzeń uczestniczył w corocznych obchodach przy Pomniku-Mauzoleum w Pęcicach. W Powstaniu Warszawskim walczył również jego ojciec Stanisław ps. „Wierzba”.
Wiesław Perlikowski ps. „Orlik” (1927-1944) – harcerz Szarych Szeregów, dowódca drużyny (OC 100) hufca Bojowych Szkół Szarych Szeregów na Ochocie. Do Szarych Szeregów wstąpił w 1941 r., gdzie służył najpierw w drużynie Danuty Boleszczyc-Rudnickiej Kaczyńskiej, której brat Janusz zginął pod Pęcicami 2 sierpnia 1944 r. W ramach działań organizacji „Wawer” dowodził akcją przeciwko kinom, wykonał duży napis o treści „POLSKA ŻYJE” lakierem asfaltowym na nieistniejącym budynku poczty dworcowej w Alejach Jerozolimskich. Mimo młodego wieku, w maju 1944 r. uzyskał przydział do Grup Szturmowych. 18 maja 1944 r. został zatrzymany przez patrol niemiecki na rogu Alej Jerozolimskich i Nowego Światu. Mając przy sobie 3 różne pistolety udało mu się zastrzelić żandarma i uciec Alejami Jerozolimskimi. Ukrył się w ruinach domu Krucza-Nowogrodzka, skąd przemieścił się na podwórze domu przy ulicy Kruczej 46, gdzie bronił się przed kilkudziesięcioma policjantami i żołnierzami. Po wyczerpaniu amunicji skoczył z 3 piętra ginąc na miejscu. Odznaczony Krzyżem Walecznych. Uchodzi za patrona plutonu 438, dowodzonego przez podchorążego Iwo Rygla, który to pluton wziął udział w boju pęcickim.
- Cmentarz na warszawskim Wawrzyszewie
Tadeusz Zieliński ps. „Czarny”, „Kogut” (1927-2016) – do konspiracji wstąpił w 1941 r., mając 14 lat. Stał się członkiem Szarych Szeregów. Przechodził liczne szkolenia np. w tzw. Szkołach Bojowych. W 1944 r. został przeniesiony do „Grup Szturmowych” (jedna z grup Szarych Szeregów). 1 sierpnia 1944 r. jego pluton (pluton 438 – osłona sztabu Komendy IV Obwodu AK) miał zostać przeniesiony z IV Obwodu Ochota do Batalionu „Zośka” na Woli. Było na to jednak zbyt mało czasu, więc ostatecznie został z żołnierzami IV Obwodu AK, dowodzonego przez podpułkownika Mieczysława Sokołowskiego ps. „Grzymała”. Tadeuszowi Zielińskiemu udało się przeżyć bój pod Pęcicami. Doszedł do Lasów Chojnowskich razem z „Grzymałą”, dalej prowadził działalność partyzancką. Do Warszawy wrócił na stałe w styczniu 1945 r. Po wojnie został awansowany na podpułkownika Wojska Polskiego. Z zawodu był lekarzem psychiatrą i założył pierwszy w Polsce Oddział Leczenia Odwykowego. Wspierał także działalność Klubu PTTK „Varsovia”. Uczestniczył przez wiele lat w Rajdach „Po kamienistej drodze”. Odczytywał apel poległych podczas uroczystości.
Tadeusz Martusewicz (1935-2016) – polski geodeta i działacz Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego. Był absolwentem Szkoły Mierniczej w Warszawie. Od roku 1957 związany z Warszawskim Przedsiębiorstwem Geodezyjnym. Piastował między innymi funkcje Prezesa Zarządu Oddziału Stołecznego PTTK, członka Zarządu Głównego PTTK, był również Członkiem Honorowym PTTK. Wielokrotnie obecny na Rajdzie „Po kamienistej drodze”, wspierający jego organizację. Odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
- Cmentarz „Powązki Wojskowe” w Warszawie
Jan Mazurkiewicz ps. „Radosław” (1896-1988) – pułkownik AK i generał brygady Ludowego Wojska Polskiego. Dowódca Kedywu i Zgrupowania „Radosław” walczącego w Powstaniu Warszawskim. W początkach XX w. był członkiem Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” we Lwowie, jak też Związku Strzeleckiego. W czasie I wojny światowej służył w I Brygadzie Legionów Polskich, II Korpusie Polskim w Rosji (dowódca gen. Józef Haller), Polskiej Organizacji Wojskowej, a następnie w odrodzonej Polsce uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej roku 1920 (kurier wojskowy, oficer kontrwywiadu). W latach 1938-1939 był wykładowcą taktyki na kursach dla dowódców kompanii w Centrum Wojska Polskiego w Rembertowie. W sierpniu 1939 r., krótko przed wybuchem II wojny światowej, był w sztabie Grupy Operacyjnej Dywersji. W trakcie kampanii wrześniowej pełnił funkcję kierownika dywersji na południowo-zachodnim odcinku frontu. Realizując przedwojenne koncepcje organizacji dywersji na terenach zajętych przez agresora, po agresji ZSRR na Polskę założył 17 września roku 1939 Tajną Organizację Wojskową (TOW). Udał się następnie do Francji, gdzie po odmeldowaniu się u Naczelnego Wodza gen. Władysława Sikorskiego w Paryżu, powrócił do Budapesztu, gdzie zajął się organizacją jednostek TOW na terenie okupowanego kraju. W marcu 1943 r., po scaleniu TOW z „Kedywem” – Kierownictwem Dywersji Komendy Głównej Armii Krajowej, został zastępcą szefa organizacji, płk. Augusta Emila Fieldorfa ps. „Nil”. 1 lutego 1944 r. objął po nim stanowisko dowódcy Kedywu AK. W trakcie Powstania Warszawskiego przeszedł szlak bojowy od Woli, poprzez Stare Miasto, ewakuację kanałami, Czerniaków i ponownie przejście kanałami na Mokotów. 11 sierpnia 1944 r. odniósł poważną ranę w czasie walk w rejonie ul. Okopowej i Stawek. Rannego „Radosława” żołnierze wynieśli z pola walki i ulokowali w szpitalu powstańczym. Po upadku Powstania wraz z żoną udał do Częstochowy. Stanął na czele tzw. Komisji Likwidacyjnej AK. Zaapelował o ujawnianie się byłych członków AK wobec władzy ludowej (sam to uczynił, dla części środowiska byłych akowców stał się zdrajcą). W okresie stalinowskim (1949-1956) więzień polityczny. Po zmianie u sterów partyjnych w 1956 r. został zwolniony z więzienia i zaczął zajmować się wspieraniem byłych Powstańców i członków AK. Pomagał im między innymi w znalezieniu pracy, a inwalidów wspierał w kosztownym leczeniu. Przekazał pieniądze (ówczesne 100 000 zł) z Funduszu Likwidacyjnego AK na budowę Pomnika-Mauzoleum w Pęcicach. Bywał tam po 1956 r., a później także sporadycznie na Rajdzie „Po kamienistej drodze”. Od 1964 r. pełnił funkcję wiceprezesa Zarządu Głównego Związku Bojowników o Wolność i Demokrację. Odznaczony m.in. Złotym Krzyżem Orderu Virtuti Militari, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, Warszawskim Krzyżem Powstańczym i Krzyżem Armii Krajowej.
- Cmentarz Czerniakowski w Warszawie
Wacław Kornatowski (1896-1985) – ojciec poległego podczas bitwy pod Pęcicami Aleksandra Kornatowskiego. Przewodniczący Komitetu Rodzicielskiego Budowy Pomnika Poległych Powstańców Warszawskich w Pęcicach. W 1946 r. złożył niniejsze zeznanie przed Komisją Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce:
„Daty nie pamiętam, w każdym razie było to w roku 1943, przechodziłem ul. Matejki w kierunku Al. Ujazdowskich. Gdy znalazłem się już na samym rogu, spostrzegłem, że koło numeru 22 w Al. Ujazdowskich i naprzeciwko ustawiono dwa lekkie karabiny maszynowe lufami w przeciwnych kierunkach. To samo było na wprost ul. Chopina, przy Matejki i Piusa XI, po obu stronach Alej. Zatrzymałem się na rogu ul. Matejki, gdyż bałem się uciekać i czekałem, co będzie. Obsługa karabinów maszynowych leżała przy karabinach. Najpierw przyjechał oddział SS-manów w liczbie około trzydziestu i ustawił się na środku jezdni w odległości mniej więcej 15 m od wylotu ul. Piusa XI. Stali oni tyłem do Parku Ujazdowskiego. Po pewnej chwili przyjechało kilka zakrytych samochodów (tzw. budy), z których zaczęto wyprowadzać cywilne osoby związane po dwie, z opaskami na oczach i zdaje się na ustach. Doprowadzono po cztery osoby w grupie pod ogrodzenie żelazne przy domu. Grupy takie były dwie jednocześnie. Ustawieni na środku jezdni żołnierze podzielili się na dwie części, z których jedna strzelała do pierwszej grupy, druga – do drugiej. Po rozstrzelaniu pierwszych grup przyprowadzono nowe dwie grupy, ustawiając je przy [ciałach – J.M., M.W.] poprzednio rozstrzelanych osób. Stwierdzam z całą stanowczością, że już z samochodu wyprowadzono ich z zawiązanymi [oczami i – J.M., M.W.] związanych po dwóch. Początkowo rachowałem wyprowadzanych więźniów, doliczyłem ich ponad pięćdziesięciu, lecz wskutek wrażenia, jakie zrobiła na mnie egzekucja, rachunek mi się pomylił. Ostatnie grupy były rozstrzelane już na jezdni. Przypuszczam, że łącznie mogło być ponad sto osób. Cała egzekucja trwała około godziny, a więc odbywała się w bardzo szybkim tempie. Po skończonej egzekucji jeden z SS-manów, oficer, podchodził do każdego ciała i nogą sprawdzał (po prostu kopał), czy który z nich jeszcze żyje. W razie, gdy któraś ofiara poruszyła się, strzelał do niej z rewolweru. Ogółem oddał pięć strzałów. Po sprawdzeniu SS-mani odjechali, a podjechały budy i jacyś cywilni ludzie porozcinali związane ramiona ciał i biorąc za głowę i nogi, wrzucali do bud. Wszystkie ofiary były jednakowo ubrane. Po załadowaniu wszystkich ciał sprzątnięto ulicę, po czym budy oraz samochód ze sprzątającymi, bez eskorty, odjechały w kierunku Belwederu. Po odjeździe samochodów ściągnięto karabiny maszynowe i wszyscy się rozjechali. Również widziałem, aczkolwiek ze znacznej odległości, [egzekucję], która odbyła się koło domu numer 49 przy ulicy Nowy Świat 1; przed domem, w którym wówczas mieszkałem. Odbyła się ona również w roku 1943, jednak przed egzekucją w Al. Ujazdowskich. Rozstrzelano wtedy dwunastu mężczyzn, między innymi również krawca Zarembę. Pluton egzekucyjny przyszedł piechotą, więźniów przywieziono w budzie i wyprowadzano po sześciu. Nie byli ani związani, ani też nie mieli zawiązanych oczu. Byli też w cywilnych ubraniach. Po dokonaniu egzekucji porządkowano jezdnię, polewając ją wodą. Ciała załadowano do budy, która odjechała w kierunku Krakowskiego Przedmieścia. Pluton egzekucyjny składał się z SS-manów, a żandarmeria trzymała straż dookoła. Więcej o tych sprawach nic nie wiem”.
Lucjan Dobaczewski ps. „Korwin” (1911-1944) – kapitan Wojska Polskiego. W 1934 r. ukończył w stopniu podporucznika Szkołę Podchorążych Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej- Komorowo. Następnie pełnił służbę w jednym z pułków piechoty początkowo w Bydgoszczy, a później na Wileńszczyźnie. W kampanii wrześniowej 1939 r. walczył na Wileńszczyźnie. Po wkroczeniu 17 września 1939 r. armii sowieckiej na wschodnie tereny RP, dostał się do niewoli, z której udało mu się zbiec. Przedostał się do Warszawy. Przebywając w stolicy, nawiązał kontakt ze swoim kolegą ze szkoły podchorążych por. Januszem Chyczewskim ps. „Pawlak”, który od połowy 1940 r. pełnił funkcję oficera organizacyjnego IV Obwodu Ochota Okręgu Warszawskiego ZWZ/AK. W konspiracji dosłużył się stopnia kapitana i został oficerem ds. szkolenia IV Obwodu AK Ochota, następnie zastępcą dowódcy 1. Rejonu IV Obwodu, kpt. Tadeusza Jasińskiego ps. „Zych”.
2 sierpnia 1944 r. kierował szpicą wycofujących się z Ochoty oddziałów powstańczych. Brał udział w potyczce pod Pęcicami. Po stoczonej potyczce oddziały dowódcy Obwodu Ochota, ppłk. Mieczysława Sokołowskiego „Grzymały”, dotarły do Lasów Chojnowskich, gdzie po dozbrojeniu wyruszyły na pomoc walczącej stolicy. Dowodzony przez kpt. Dobaczewskiego batalion, otrzymał zadanie zaatakować i zniszczyć baterię niemiecką w Wolicy. Po rozpoczęciu natarcia w nocy z 18 na 19 sierpnia 1944 r. kapitan Dobaczewski zdołał wykonać zadanie z częściowym sukcesem, niszcząc siedzibę sztabu baterii. 19 sierpnia roku 1944 z częścią żołnierzy przebił się na Sadybę do Fortu Dąbrowskiego. Wspomnianego 19 sierpnia, obchodząc pozycje w trakcie ostrzału artyleryjskiego fortu, kpt. Dobaczewski zginął trafiony odłamkiem niemieckiego pocisku.
- Cmentarz na „Zieleńcu” w Komorowie
Odwiedzenie grobów zakończyło się na komorowskim cmentarzu na Zieleńcu (teren szkolny), gdzie został złożony ostatni wieniec. W tym miejscu, od września do grudnia 1944 roku, pochowano 36 osób – cywilów, mieszkańców Warszawy, w tym Aleksandra Janowskiego, który jest współtwórcą Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego i patronem Oddziału Stołecznego PTTK. W wydarzeniu uczestniczyła również Wójt Gminy Michałowice, Małgorzata Pachecka oraz Sekretarz Gminy, Wojciech Grzeniewski.
Mamy nadzieję, że odwiedzanie grobów osób związanych z bitwą pod Pęcicami odbywać się będzie co roku, by pamięć o poległych w walce z okupantem o wolną Polskę przetrwała próbę czasu.
Autorzy tekstu: Maksymilian Warmuz, Jakub Michna - Członkowie młodzieżowej sekcji Klubu PTTK „Varsovia”
Zdjęcia: Daniel Wolborski, graedu.pl, pl.wikipedia.org, sgp.geodezja.org.pl, Środowisko Żołnierzy IV Obwodu AK Ochota, zapisyterroru.pl, zbiory Muzeum Powstania Warszawskiego, zbiory Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie
Zobacz także
(środa, 2 października, godz. 11.00).
Ojczyźnie swą młodość i życie w ofierze składali do stóp.
Więc uczcić ich trzeba i w sercach, i w czynie,
Niech skromna pamiątka choć po niech nie zginie,
Krzyż, wieniec i grób.