Piknik rodzinny w przedszkolu w Michałowicach
426Przybyły tłumy. Imprezę oficjalnie otworzyła dyrektor przedszkola Renata Bontron razem z wójtem gminy Michałowice Krzysztofem Grabką.
Przewodnikiem po licznych atrakcjach był wodzirej Jacek, który co chwilę przypominał, gdzie co dzieje się, ale i sam organizował zabawy, konkursy i zawody sportowe.
Szczególnie podobały się występy taneczne zespołów klubu „Zdrowie”, prowadzonych przez Dorotę Jastrzębską – Sqładziku Maluszki w układach choreograficznych „Wróżki wariatuszki” oraz „Kto wypuścił te psy” i Sqładziku Mini, który zatańczył „Wyprawę do Rio”. Część członków tych zespołów uczęszcza do michałowickiego przedszkola./
Długa kolejka stała po watę cukrową. Dzieci najchętniej brały białą, a niekiedy różową, żółtą czy zieloną.
Zmęczonych zabawą zapraszała kawiarenka. Mamy przedszkolaków przygotowały liczne wypieki oraz owoce.
Do zabawy z angielskim na placu zabaw zachęcały dwie szkoły języków obcych; jedna przy, rozłożonej na trawniku, ogromnej planszy z klockami lego. Przez cały czas trwała budowa najwymyślniejszych konstrukcji.
W fotobudce milusińscy oraz ich rodzice czy dziadkowie robili sobie pamiątkowe zdjęcia. Pani przedszkolanka malowała buzie dzieciakom.
Ogromną popularnością cieszyły się gry planszowe. Pan Michał przywiózł ich aż 23. Jak tłumaczył, zaczęło się od tego, że szukał sposobu, by oderwać swych dwóch synów od komputera. Teraz on i jego dzieci są wielkimi pasjonatami tego rodzaju gier. Jak podkreślił, w takie gry nie można grać samemu – dzięki temu wchodzi się w relacje towarzyskie, buduje więzi rodzinne. Stąd bierze się renesans gier planszowych.
Pani Kaja robiła niesamowite rzeczy z balonów: zwierzęta istniejące i nieistniejące; broń białą – miecze i szable, tzn. broń kolorową, bo te szable i miecze były kolorowe.
Przyjechała najprawdziwsza straż pożarna – wóz bojowy z OHP w Nowej Wsi. Chłopaki, ale i dziewczynki pytali, jak zostać strażakiem / strażaczką. Dzieci zwiedzały kabinę samochodu, oglądały sprzęt. Odbyło się gaszenie, ale nie pożaru, tylko upału.
Trwały zajęcia przy dwóch stanowiskach plastycznych. Przy jednym przedszkolacy kolorowali i lepili magiczne drzewo, przy drugim z patyczków, papierowych talerzyków i kolorowych mas solnych (ciasto z solą) lepiły laleczki czy ryby.
Na kucykach Johnym oraz Aishy (ten miał najprawdziwsze cowboyskie siodło i strzemiona) dzieci odbywały westernowe przejażdżki.
W międzypokoleniowym kwizie odpowiadano (za nagrody) na najtrudniejsze pytania, dotyczące przebojów, muzyki do filmów, cytatów z filmów… Pierwsze miejsce ex aequo zajęły drużyny: „Piestraki Robaki”, „Kotek Puszek”, „Hobbici”, „Niebiescy”, „Niedźwiedzie”, „Ola i Agatka”, „Supertrójka” – czyli wszystkie.
Dzieciaki przeciągały linę. Tatusiowie ze swoimi pociechami na barana, z piłkami między udami biegli do mety; wiadomo, po nagrody. Mistrzynie hula-hoop potrafiły kręcić naraz nawet czterema kółkami. Dziewczyny okazały się zdecydowanie lepsze od chłopców.
* * *
Dyrektor Gminnego Przedszkola w Michałowicach Renata Bontron za zorganizowanie pikniku, za zaangażowanie podziękowała rodzicom oraz swoim pracownikom; a najbardziej Katarzynie Łupienko z Rady Rodziców. Podziękowała także wójtowi Krzysztofowi Grabce za współorganizowanie festynu przez gminę, dzięki czemu udało się zapewnić większość animacji dla dziieci.
Zobacz także
(wtorek, 17 grudnia, godz. 17.00).
(start: piątek, 13 grudnia, godz. 15.30).
Obowiązują zapisy!
(sobota, 16 listopada, godz. 20.00).