24.06.2015 10:40

Bieg patrolowy w parku w Regułach

235
20 czerwca, w sobotę wieczorem, w zabytkowym parku w Regułach odbył się najprawdziwszy bieg patrolowy dzieci oraz młodzieży w wieku od 8 do 15 lat, dziewczyn i chłopców.

Na bieg zaprosili sołtys, Magdalena Krajnik-Partyka i Rada Sołecka Reguł. Zadania terenowe przygotował zawodowy żołnierz chorąży rezerwy Mariusz „Agapow” Sybilski – wiceprezes stowarzyszenia „Fideles et Instructi Armis (wierni w gotowości pod bronią).

 

„Do boju”, na prawdziwy żołnierski patrol wyruszyły trzy drużyny: SWAG Alpaki”, „Supermocni” oraz „Parasol” (któreś z dzieci przypomniało sobie o słynnym harcerskim batalionie „Parasol”, który wziął udział w powstaniu warszawskim).

 

Oczywiście, jak to w wojsku, wszystko było tajne, no prawie, bo udało się nam poznać imiona niektórych uczestników.

 

Ogromny park okazał się najodpowiedniejszym miejscem na tego rodzaju zabawę dydaktyczną, a nawet najlepiej zorientowane w terenie dzieci stwierdziły, że wcześniej nie poznały tylu zakamarków parku.

 

Ubrany w mundur polowy chorąży rezerwy Mariusz „Agapow” Sybilski wyprowadził w teren swoje trzy drużyny. Biegniemy przez park ze słynnym „Parasolem”. Pierwsze zadanie. Chorąży wręcza zawodnikom-żołnierzom linę. Dzieciaki mają ułożyć linę w kwadrat – z zamkniętymi oczami. Po dłuższej chwili Kajko wymyśla, jak to zrobić: proponuje, by naprzeciwko siebie stanęły 4 osoby. Nie za bardzo to wychodzi, zawodnicy nie zmieścili się w wyznaczonym czasie, ale za inicjatywę chorąży mianował Kajetana dowódcą drużyny, wyznaczył też nawigatora, któremu wręczył mapę i zastępcę nawigatora.

 

Już bez chor. rez. M. Sybilskiego dzieciaki pobiegły dalej. Początkowo nie za bardzo potrafiły posługiwać się mapą, ale po kilku dłuższych dystansach nauczyły się i trafiły na kolejne stanowisko. Opiekun stanowiska wręczył „żołnierzom” krzesiwa. Każdy z zawodników miał zapalić wacik. Drużyna zdobyła tyle punktów, ilu osobom udało się to zrobić (ilu?, jest to oczywiście tajne, psss, zdradzę to w zaufaniu: udało się prawie wszystkim).

 

Kolejny szybki bieg, bez zbędnych kilometrów: prosto do celu. Za pomocą busoli trzeba określić kierunek (dane podał instruktor) i odczytać literę – tak kilka razy: litery ułożyły się w tajne hasło.

 

Na następnym stanowisku tajne hasło należało zaszyfrować i przekazać za pomocą radiostacji. W skrócie wyglądało to tak: „Gryf” tu „Parasol” odbiór. (…) …kilo, alfa, Romijo, Oskar, Czarli, alfa – czyli KAROCA (pss: proszę nikomu nie zdradzić, bo to jest tajemnica).

 

Pędzimy dalej – do mostku, gdzie „żołnierze” za pomocą jednej lornetki obserwują zwierzęta: słonia, żyrafę, łosia, łososia (kilkoro dzieci rozpoznało tę rybę). Zwierzęta oczywiście były narysowane, na czerno-białej niewielkiej planszy, umieszczonej daleko od stanowiska obserwacyjnego. Drużyna zdobyła tyle punktów, ile zapisała zwierząt.

 

Ostatnie stanowisko – gra zręcznościowa: na otwartej dłoni, ręka wyprostowana, lekko przykucnąwszy, trzeba jak najszybciej przenieść do plastikowego pachołka i z powrotem kubek napełniony wodą; oczywiście nie wolno wylać wody.

 

* * *

I miejsce zajęła drużyna „SWAG Alpaki”

II – „Parasol”

III – „Supermocni”

 

Zawodnicy ze zwycięskiej drużyny otrzymali nagrodę: pistolety nerf – do strzelania gąbkowymi pociskami.

 

* * *

 

– Chodzi o to, by dzieci miały ruch na świeżym powietrzu, żeby zapewnić im czynną rozrywkę: by wykazywały inicjatywę. Taki był bieg patrolowy w zabytkowym parku w Regułach – powiedział chor. rez. Mariusz „Agapow” Sybilski.

 

* * *

Bieg został zorganizowany z funduszu sołeckiego Reguł. Kolejny bieg ma zostać zorganizowany we wrześniu. 

Opublikowany przez: Stanisław Szałapak
Podobne tematy: Reguły

Zobacz także