Gmina Michałowice zainwestuje w nowoczesne technologie
360
PAŻP – Państwowa Agencja Żeglugi Powietrznej – niedługo zainwestuje kilkanaście milionów złotych w budowę kampusu w podwarszawskich Regułach. Ten państwowy organ zarządzania ruchem lotniczym korzysta z budynków przy ul. Wieżowej w Warszawie od lat 70-tych ubiegłego wieku. Budowa nowego ośrodka kontroli lotów jest już niejako koniecznością. Wymóg nowego kampusu pojawił się również w strategii PAŻP sformułowanej do 2070 roku.
Doskonałe miejsce na nową siedzibę i centrum kontroli znaleziono w podwarszawskiej gminie Michałowice. Rozstrzygnięto już konkurs architektoniczny na kampus. PAŻP szykuje się teraz do spotkań z mieszkańcami, o które poprosiła wójt Michałowic – Małgorzata Pachecka. Strony rozmawiają ze sobą już od jakiegoś czasu i budowa nowego ośrodka nie będzie jedynym polem współpracy państwowej agendy i samorządu. Gmina zamierza bowiem zainwestować w kolejnych latach część swoich środków w zakup technologii satelitarnych. We współpracy z PAŻP oraz Polską Agencją Kosmiczną gmina przygotuje pierwszego polskiego satelitę do celów wiejskich. Polska Agencja Kosmiczna wstępnie nadała nazwę projektowi oznaczając go M-AFD 2024 (2024 – w tym roku satelita osiągnie pełną funkcjonalność na orbicie). O projekcie gmina poinformuje szerzej w trakcie spotkania z mieszkańcami 9 kwietnia.
Wbrew pozorom pomysł nie jest taki zły. Polska dysponuje w tej chwili jedynie dwoma satelitami. Teraz jest szansa na trzeci dedykowany rolnictwu. Precyzyjne wielospektralne zdjęcia satelitarne pozwalają oszacować stopień rozwoju roślin, precyzyjnie dobrać nawożenie, oszacować zbiory. Dzięki naszym rozwiązaniom rolnicy w całym kraju będą mogli zaoszczędzić kilka ton nawozów rocznie na każde 10 hektarów upraw – tłumaczy wójt Pachecka. Co więcej oszczędność nawozów i pestycydów oznacza również zyski dla środowiska naturalnego. Mniej fosforanów i pestycydów trafi do rzek (w tym również do Utraty, która przepływa przez gminę). Dzięki temu łatwiej będzie rewitalizować rzekę i przywrócić jej naturalne piękno.
Finansowanie satelity z budżetu gminy to pomysł szalony tylko na pierwszy rzut oka. Kwota 250 mln złotych wydaje się astronomiczna, lecz w przemyśle kosmicznym nie są to duże pieniądze. Zapytaliśmy Panią Wójt skąd weźmie pieniądze na tak nietypową inwestycję? Przychody gminy to raptem 150 mln złotych. Zdaniem naszej rozmówczyni satelita będzie w stanie poprawić i tak już dobre przychody gminnego budżetu. Satelita będzie umieszczony na niskiej orbicie, a jego parametry zostaną tak zaprogramowane, aby w ciągu doby przelatywał trzykrotnie nad Michałowicami. W tym czasie będzie w stanie sfotografować cały obszar gminy z rozdzielczością podobną do tej stosowanej w satelitach wojskowych.
Jakie korzyści z satelity będzie miała gmina? Co najmniej kilka; większe bezpieczeństwo mieszkańców, monitorowanie natężenia ruchu na drogach w gminie, monitorowanie inwestycji w dowolnym momencie (nadzór nad wykonawcami), dzięki precyzyjnym zdjęciom większy nadzór nad gminną gospodarką odpadami. Ponadto, wszyscy rolnicy z gminy Michałowice oraz gmin sąsiednich będą mogli za darmo korzystać z aplikacji przeznaczonej dla rolników. Gmina podpisze również umowę z PAŻP, które będzie korzystało z satelity do celów kontroli lotów.
Wiem, że wielu ludzi potraktuje to jako głupi żart – mówi Karol Wójcicki, słynny popularyzator nauki, autor bloga „Z głową w gwiazdach” – ale nie ma się co śmiać. To bardzo ambitny projekt, wart naśladowania. Dobrze by było, gdyby cała Polska miała flotyllę satelitów rolniczych, bo pozwoliłoby to nam oszczędzić ogromne kwoty na nawozach, poprawić ekologiczność upraw, a nawet walczyć ze skutkami suszy. 250 milionów to kwota, która szybko wróci do budżetu gminy. To przecież tylko ćwierć miliarda, naprawdę mało, jak na projekt kosmiczny – dodaje Wójcicki.