14.07.2014 23:35

III Piknik Rodzinny SUCHOLESKIE BAJANIE

250
12 lipca w Suchym Lesie odbył się III Piknik Rodzinny „Sucholeskie Bajanie”. Frekwencja dopisała, mimo iż niemal przez cały czas padał deszcz. Duży namiot pomieścił przy biesiadnych stołach ponad 60 osób.

Przypominamy, Suchy Las pod względem ludności jest najmniejszą miejscowością naszej gminy – 96 zameldowanych. Czyli, wg statystyk, w imprezie wzięło udział ok. dwie trzecie mieszkańców.

 

Pod drugim namiotem – na parkiecie – animatorka zabaw i wodzirej organizowali zabawy, tańce oraz konkursy przede wszystkim dla dzieci, ale i dorosłych. „Jedzie pociąg z daleka…” – rozlegały się słowa piosenki. Dłuugi pociąg tanecznym krokiem dojeżdżał do kolejnej stacji. – Teraz jedziemy do Wiednia – z entuzjazmem krzyczała animatorka. – Co tańczy się w Wiedniu? Tak jest: walca. Tańczymy walca. Tak, zwiedzając stolice Europy, zatańczono kilka tańców. Odgadywano muzykę do filmów dla dzieci. Odbył się konkurs wiedzy o sporcie. Co ciekawe, panie odpowiadały lepiej od panów, również na pytania o piłce nożnej.

 

Gwiazdą wieczoru był pan Ząbek – prestidigitator. Znikały mu i jego asystentom różne przedmioty, by pojawić się gdzie indziej – ku uciesze coraz bardziej rozbawionej publiczności. Na koniec magik zaczarował pogodę: deszcz nawet trochę przestał padać, momentami w ogóle nie padało.

 

Na „Sucholeśne Bajanie” gospodynie przyniosły zrobione przez siebie przetwory. Jednak nie od razu poczęstowały przysmakami. Najpierw odbył się konkurs na najpyszniejszą potrawę. Jury jednogłośnie za najsmaczniejszą uznało paprykę, druga nagroda została przyznana za grzybki – obydwa te przysmaki przyrządziła Agnieszka Sztyk. Laureatką trzeciego miejsca – za ogórki – została Jadwiga Olszak. Jak łatwo domyślić się, przetwory te za chwilę bardzo przydały się do kiełbasek z grilla. W konkursie i na biesiadnych stołach nie zabrakło też słodkości: Beata Wieciech została wyróżniona za dżem z truskawek.

 

Zwycięzcy, laureaci czy po prostu uczestnicy konkursów otrzymywali nagrody. 

 

W czasie pikniku został też otwarty plac zabaw – tak bardziej nieoficjalnie, ponieważ przeszkadzał deszcz. Jednak kiedy tylko przestawało padać, najmłodsi uczestnicy „sucholeskich bajań” chętnie korzystali ze zjeżdżalni czy karuzeli.

 

– Dla mnie najważniejsze jest, by ludzie zebrali się: zjednoczyli, bawili – powiedziała sołtys Suchego Lasu Joanna Jabłońska-Sztyk, która wraz z radą sołecką zorganizowała III „Sucholeskie Bajanie”. Udało się to zrealizować, w pełni. Uczestnicy imprezy zadowoleni, roześmiani, roztańczeni rozeszli się do domów po zapadnięciu zmroku. 

 

Wójt gminy Michałowice, Krzysztof Grabka nie mógł uczestniczyć w spotkaniu, gdyż w tym czasie przebywał na urlopie wypoczynkowym.   

Opublikowany przez: Stanisław Szałapak
Podobne tematy: festyny, Suchy Las

Zobacz także