Spotkanie w Opaczy-Kolonii w sprawie zagospodarowania terenu przy S2
91W czwartek, 20 czerwca, w Opaczy-Kolonii odbyło się nasze spotkanie z mieszkańcami sołectwa w sprawie możliwości zagospodarowania terenów w okolicach ulic: Czapli, Zachodniej i Klonowej i w okolicach trasy S2.
Spotkanie odbyło się z inicjatywy lokalnej działaczki Joanny Sikory-Wołkow. Przewodnim tematem spotkania było zagospodarowanie pasa ziemi wzdłuż trasy S2, ciągnącego się od wiaduktu nad torami WKD do ulicy Migdałowej. Po południowej stronie S2 biegnie tam droga serwisowa, do której dochodzą ulice: Zachodnia, Czapli i Klonowa.
Droga serwisowa i grunt przy niej zarządzany jest przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Gmina wyraziła chęć przejęcia tych terenów od GDDKiA, dzięki czemu otworzy się możliwość ich zagospodarowania, tak aby służyły mieszkańcom.
Jako jeden z pomysłów do dyskusji przedstawiłam możliwość stworzenia lasu metodą opracowaną przez japońskiego botanika Akirę Miyawakiego. Celem tej metody jest szybkie i efektywne przywrócenie lasów na terenach zdegradowanych i przekształconych przez człowieka, czyli właśnie takich terenów jakie powstały w wyniku budowy S2 i S8. Metoda polega na gęstym sadzeniu na bardzo małej powierzchni gatunków drzew rodzimych w dużym zagęszczeniu (6-8 sadzonek na 1 mkw). Zaletą takiego lasu jest bardzo szybki wzrost – gęsto posadzone rośliny konkurują o światło i bardzo szybko rosną. Pierwsze efekty widać już po 2 latach, a w pełni ukształtowany teren leśny powstaje już po 10 latach od nasadzenia. Co ciekawe, lasy metodą Miyawakiego powstają już w Polsce, o czym mogłam się przekonać na konferencji organizowanej przez Fundację Sendzimira oraz podczas rozmów w SGGW, które może nam pomóc w naszym zamierzeniu. Zaletą metody Miyawakiego w przypadku terenu poinwestycyjnego jest to, że przed posadzeniem sadzonek należy wymienić grunt na dość dużej głębokości. Dzięki czemu możliwe jest również usunięcie ewentualnych odpadów pobudowlanych. W tej metodzie ciekawe jest także to, że wielowarstwowy las powstaje bardzo szybko i praktycznie można go posadzić na bardzo małej powierzchni – kilkunastu metrów kwadratowych, powstanie las, pełnowartościowy, choć kieszonkowy.
Dyskutowaliśmy również o innych zgłoszonych przez p. Joannę Sikorę – Wołkow pomysłach np. przy ulicy Czapli znajduje się zdziczały staw, który jest własnością osób prywatnych. Zapytałam mieszkańców, czy uważają za sensowny pomysł wykupienia tego niewielkiego terenu przez gminę w celu uporządkowania stawu i zagospodarowania terenu wokół niego na potrzeby rekreacyjne mieszkańców. Dodam, że w tej okolicy praktycznie brak miejsc, które tworzą dobry klimat do mieszkania, przestrzeni wspólnej.
Większość uczestników spotkania podeszła bardzo pozytywnie do zaproponowanych rozwiązań, choć były też osoby, które przedstawiły swoje obawy. Za co również bardzo dziękuję i z pewnością nad Państwa uwagami się pochylę.
Na koniec spotkania mieszkańcy zgłaszali również inne problemy, jednym z postulatów było zapanowanie nad łamaniem prędkości na ulicy Żurawiej i ulicach równoległych. Innym - wykonanie ścieżki pod wiaduktem kolejowym, która łączyłaby drogi serwisowe po obu stronach trasy S2. Obecnie istnieje tam wydeptana ścieżka gruntowa, która po intensywnych opadach zmienia się w grzęzawisko.
Tematów do przedyskutowania było dużo i nie wszystkie poruszyliśmy w ciągu 2 godzin. Dlatego wrócimy do naszych dyskusji w kolejnych miesiącach.
Wójt gminy Michałowice, Małgorzata Pachecka